Radosław Sikorski był gościem we wczorajszym wydaniu „Kropki nad i”, programu prowadzonego przez Monikę Olejnik. Dziennikarka nie od dziś znana jest ze stawiania niewygodnych pytań, których i podczas tej rozmowy pojawiło się wiele. Jednak tuż przed końcem gospodyni postanowiła poprosić swojego gościa, by odniósł się do słów na temat pochodzenia jego żony – Anny Applebaum, jakie padły na łamach „Tygodnika Powszechnego”. Minister zareagował w wymowny sposób.
Radosław Sikorski apeluje o „przywrócenie standardów”
Pytanie o pochodzenie żony Radosława Sikorskiego, okazało się dla niego absolutnym nietaktem, co wyraźnie dał do zrozumienia, wychodząc ze studia, nie czekając nawet na zejście z anteny.
Ja bym powiedział, ze już świecką tradycją, iż pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego – podsumował krótko zanim zostawił dziennikarkę bez pożegnania.
Monika Olejnik nie kryła zdziwienia. Niedługo po zakończeniu emisji w mediach społecznościowych ministra pojawiły się wpisy: „Uważam, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne. Wbrew insynuacji red. Olejnik nie jesteśmy krajem antysemitów” – napisał Sikorski, apelując jednocześnie do redakcji TVN:
Od TVN i Warner Bros. Discovery żądam przywrócenia standardów dziennikarskich.
Uważam, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne.
— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) November 12, 2024
Wbrew insynuacji red. Olejnik nie jesteśmy krajem antysemitów.
Od TVN i Warner Bros./Discovery żądam przywrócenia standardów dziennikarskich.
Monika Olejnik odniosła się do sprawy
Pytanie zamykające rozmowę, wymowny gest gościa, a także sama reakcja prowadzącej, przyćmiła całokształt. W sieci zaczęły mnożyć się komentarze. Zdecydowana większość komentujących zwraca uwagę na nieadekwatność doboru tematu ze strony Moniki Olejnik. Jednak pojawiają się pojedyncze głosy, sugerujące, że pytanie było prośbą o komentarz i cytatem „Tygodnika Powszechnego”. Sama zainteresowana, w odpowiedzi na zarzuty postanowiła zamieścić wpis, w którym dementuje rzekome antysemickie poglądy, jakie zostały jej przez sytuację przypisane: „Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją. Nie jestem obojętna! Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum.
Uważałam, że minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w «Kropce nad i».
Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów – jeśli nie byłam dość precyzyjna i dobitna. Nie były moją intencją żadne insynuacje, podobnie jak minister Sikorski uważam, że Polska to nie jest kraj antysemitów!” – pisze Olejnik.