„Łzy” na liściach kwiatów – skąd się biorą?
Wiele z nas na pewno przynajmniej raz zauważyło, że nasze domowe rośliny „płaczą”. Mowa tu o kropelkach wody, które gromadzą się na liściach lub na ich końcówkach. Na internetowych forach można spotkać wiele mitów na ten temat. Jedni mówią, że to oznaka przelania rośliny. Inni, że zwiastuje to deszcz. Jak jest naprawdę? Jeżeli na liściach naszej zielonej pociechy zauważymy drobne, przezroczyste kropelki to mamy do czynienia z gutacją. Słowo to pochodzi od łacińskiego słowa „gutta”, które oznacza właśnie „krople”. Podczas tego procesu roślina wydziela z siebie nadmiar wody i minerałów, tworząc na powierzchni liści drobne kropelki. To całkowicie naturalne zjawisko. Jego główną przyczyną jest zazwyczaj parcie korzeniowe, czyli wypieranie wody przez korzenie do łodyg i liści. Ciesz wydostaje się na zewnątrz poprzez specjalne pory (hydratody), które znajdują się na krańcach liścia. Do gutacji dochodzi kiedy wtedy, gdy w podłożu rośliny znajduje się dużo wody, a wilgoć w powietrzu jest zbyt duża. Przyczyną może być również nadmiar związków mineralnych w ziemi. Poniekąd prawdą jest, że „płacz” roślin przepowiada deszcz. To dlatego, że przed burzą w powietrzu jest większa wilgotność.
Gutacja – czy powinniśmy być zaniepokojeni?
Płaczące rośliny to zazwyczaj nic złego. Warto się jednak przyjrzeć problemowi jeśli występuje zbyt często. Gutacja szkodzi roślinie np. w przypadku, kiedy woda nie ma jak swobodnie spływać z liści. Gdy zebrane kropelki wyparują, mogą zostawić na powierzchni liści biały osad z soli i cukrów. Nie sprzyja to estetyce. Ponadto, nadmierna wilgoć na liściu może powodować u rośliny choroby grzybicze. Jeżeli gutacja występuje często to warto zastanowić się czy nasz kwiat nie jest za mocno podlewany. Nadmierne nawadnianie szkodzi wielu roślinom. Każdy przypadek jest indywidualny i należy dokładnie zapoznać się z zaleceniami, co do pielęgnacji poszczególnych okazów. Co ciekawe, w przypadku truskawek gutacja jest pożądana, ponieważ dostarcza wapń do najwyższych partii rośliny. Sukulenty potrzebują mniej wody, ale takie kwiaty jak np. calathea lubią sporą wilgotność. Ważne jest utrzymanie jej odpowiedniego poziomu w pomieszczeniu. Poziom wilgotności powinien wynosić ok. 40-60%. Aby odpowiednio go kontrolować możemy zainwestować w specjalny nawilżacz.
Czym tak naprawdę jest „płacz” roślin?
Chociaż potocznie mówimy tak na gutację, to „płacz” kwiatów jest zjawiskiem całkiem innym. Ogrodnicy płaczem nazywają wypływanie soku roślinnego przez nacięcia łodygi lub uszkodzenia pnia. Dzieje się to także wiosną, kiedy drzewa zaczynają kwitnąć. Zjawisko to występuje u klonów czy brzóz, z których wycieka nie tylko woda i sole mineralne, ale również cukier. Okazuje się, że zraniona brzoza w okresie wiosennym może wylać nawet 5 litrów „łez” w ciągu zaledwie jednej godziny. To również jest zjawisko naturalne dla roślin i świadczy o mechanicznym uszkodzeniu.
