Poplista

1
Sobel, francis, Deemz KOCHASZ?
2
David Guetta, Alphaville, Ava Max Forever Young
3
Oskar Cyms Co noc

Co było grane?

18:00
FAKTY RMF FM
18:03
Natalie Imbruglia Torn
18:07
Passenger Let Her Go

Poruszająca historia Stanisława z „Sanatorium miłości”. Miał dwie żony, obie zmarły na raka

Życie Stanisława z Raszyna, uczestnika popularnego programu TVP „Sanatorium miłości”, mogłoby posłużyć za scenariusz filmu. Za uśmiechem i pogodą ducha kryje się bowiem dramatyczna historia – mężczyzna dwukrotnie stracił ukochane kobiety, które przegrały walkę z nowotworem.
Stanisław z „Sanatorium miłości”, fot. materiały prasowe TVP/Weronika Marczyk-Kiełbasa

Życie pełne wyzwań i tragedii

Stanisław, emerytowany major Wojska Polskiego, przez 23 lata służył w kontrwywiadzie. Po zakończeniu kariery wojskowej nie zwolnił tempa – został pilotem wycieczek zagranicznych, zwiedził cały były Związek Radziecki, a nawet przez rok mieszkał w Stanach Zjednoczonych. Jednak to Polska okazała się miejscem, do którego zawsze wracał.

Pierwszą żonę stracił, gdy ich syn Radosław był jeszcze dzieckiem. Kobieta zachorowała na raka i zmarła, pozostawiając Stanisława samego z synem. „Sam go wychowywałem. Byłem i ojcem, i matką” – wspomina mężczyzna w rozmowie z TVP.

Druga miłość i kolejny dramat

Po latach samotności Stanisław poznał kolejną kobietę, z którą doczekał się córki Katarzyny. Niestety, los ponownie okazał się bezlitosny – druga żona również zachorowała na raka i zmarła, gdy ich córka miała zaledwie 13 lat. „Musiałem sam ją wychowywać. A teraz wychowujemy się nawzajem – ona ma teraz 20 lat” – opowiada Stanisław.

Mimo tragedii, które go spotkały, Stanisław nie stracił optymizmu i chęci do życia. Regularnie chodził na dyskoteki, by choć na chwilę oderwać się od codziennych trosk. „Potrzebowałem kontaktu z ludźmi. Nie chodziło mi o nawiązywanie znajomości” – tłumaczy.

Czytaj też: Iwona z „Sanatorium miłości” skomentowała zachowania Edmunda. Zgadzacie się z nią?

Nowa szansa na miłość w „Sanatorium miłości”

Decyzja o udziale w programie „Sanatorium miłości” nie była przypadkowa. Stanisław długo oglądał show w telewizji i uznał, że to idealne miejsce, by spróbować odnaleźć szczęście. Początkowo musiał zrezygnować ze względu na niepełnoletnią córkę, ale gdy Katarzyna skończyła 18 lat, postanowił spróbować ponownie.

„Nie szukam kucharki ani sprzątaczki”

Stanisław podkreśla, że nie szuka kobiety, która zajmie się domem. „Jestem jak ta kobieta pracująca, żadnej pracy się nie boję. Gotuję, robię zakupy, sprzątam, dbam o ogródek” – zapewnia. Dla niego najważniejsze jest, by między dwojgiem ludzi „zaiskrzyło”.

Udział w programie traktuje jak kolejne życiowe wyzwanie. „Czułem adrenalinę, stresu nie, bo ja niczego się nie boję” – mówi. Przyznaje jednak, że początkowo czuł się jak w innym świecie, porównując to doświadczenie do skoku ze spadochronem.

Czy znajdzie szczęście?

Czy Stanisławowi uda się odnaleźć miłość w „Sanatorium miłości”? Tego dowiemy się, oglądając kolejne odcinki programu, emitowanego w każdą niedzielę na antenie TVP1 o 21.20 oraz online w serwisie TVP VOD.

Źródło: tvp.pl 

Zobacz także: Darmowe sanatorium. Kto może liczyć na bezpłatny pobyt w uzdrowisku? Lista uprawnionych

Czytaj dalej:
Polecamy