Poplista

1
Sylwia Grzeszczak Latawce
2
ATB, Dopamine Don't Stop (I Wanna Know)
3
Carla Fernandes Więcej

Co było grane?

02:41
Skaldowie Z kopyta kulig rwie
02:45
Gabry Ponte / Sean Paul / Natti Natasha Born To Love Ya
02:47
Piotr Cugowski Daj Mi Żyć

Wróciła na scenę. Edyta Bartosiewicz nie gryzła się w język

Edyta Bartosiewicz po latach nieobecności wróciła na scenę. Występ na festiwalu Top of the Top w sopockiej Operze Leśnej był długo wyczekiwanym momentem przez fanów, jednak nie obyło się bez drobnych problemów technicznych. Mimo to artystka nie dała za wygraną, jasno zakomunikowała, co jej przeszkadza.
Edyta Bartosiewicz na Top of the Top Sopot Festival, fot. AKPA/Piętka Mieszko

W młodości mimo ogromnej pasji do muzyki nie wierzyła, że uda jej się osiągnąć sukces, jak się później okazało – myliła się. Tej jesieni przypada okrągła rocznica albumu Edyty Bartosiewicz, który szturmem opanował cały kraj. Mija równo 30 lat od premiery kultowego „Snu”, z tej okazji artystka wyrusza w specjalną trasę koncertową. Wczoraj wystąpiła w Sopocie na Top of the Top Festival, nie obyło się jednak bez problemów.

Edyta Bartosiewicz u szczytu kariery straciła głos

Edyta Bartosiewicz ku zadowoleniu rodziców poszła na studia, ale już wtedy wiedziała, że handel zagraniczny to nie kierunek, z którym będzie wiązać przyszłość. Śpiewać zaczęła w Londynie, a wracając do Polski, postanowiła zająć się muzyką na poważnie. Wokalistka na swój sukces pracowała bez wytchnienia i wcale nie potrafiła zwolnić tempa. Kiedy na początku lat 90. została mamą, desperacko starała się połączyć dom z pracą, aż w końcu nad jej działalnością artystyczną zawisły czarne chmury. Edyta Bartosiewicz straciła głos, z problemami walczyła przez kilka lat, aż w 2006 roku wylądowała w szpitalu. Jakby tego było mało, rozpadło się jej małżeństwo, to wtedy na jaw wyszło, że problemy zdrowotne wynikają z nerwów i przewlekłego stresu.

Moje ciało było zblokowane wskutek kumulowanych przez całe życie napięć emocjonalnych. Nie umiałam ich widocznie skutecznie rozładowywać – zdradziła w „Zwierciadle”.

Edyta Bartosiewicz wróciła. Emocje w Sopocie sięgnęły zenitu!

Ostatni dzień festiwalu w Sopocie zgodnie z zapowiedziami okazał się najbardziej zróżnicowany. W harmonogramie wydarzenia znalazły się koncerty „Legendy polskiej muzyki”, 30-lecie albumu „Sen” Edyty Bartosiewicz, a także „Legendy polskiego hip-hopu” z udziałem orkiestry.

Edyta Bartosiewicz miała problem. Nie gryzła się w język

22 sierpnia Edyta Bartosiewicz wystąpiła na festiwalu Top of the Top w Sopocie. Artystka w Operze Leśnej świętowała okrągłe 30 lat swojego kultowego „Snu”. Po długiej przerwie od występów na scenie zaprezentowała się w wielkim stylu. Publiczność spragniona kultowej artystki ciepło przyjęła jej powrót. Już podczas pierwszego utworu artystka zakomunikowała do mikrofonu, że odsłuch douszny jest zbyt głośny.

Poproszę ciszej odsłuch. Bardzo proszę.

Niestety, to nie był koniec kłopotów z dźwiękiem. Po pierwszym utworze wokalistka ponownie zwróciła się do obsługi technicznej, a następnie podzieliła się z publicznością swoimi odczuciami.

Nie daję się, ale generalnie dosyć długa przerwa u mnie by nastąpiła. Nie będziemy wchodzić w jakieś szczegóły. Ważne, że jestem, że mogę dla was śpiewać, że jesteście tutaj ze mną – powiedziała.

Mimo tych przeszkód Bartosiewicz kontynuowała koncert, jednak po drugim utworze znów musiała poprosić o regulację odsłuchu. Widać było, że artystka stara się przede wszystkim skupić na pozytywnym aspekcie swojego powrotu na scenę i możliwości śpiewania dla zgromadzonej publiczności.

Czytaj dalej:
Polecamy