Hiszpania zmaga się z brakiem wody
Tłumy turystów z całego świata podróżują w okolice stolicy Katalonii. W leżącej sto kilometrów od Barcelony miejscowości San Romà de Sau mogą wreszcie w całej okazałości podziwiać zabytkowy kościół. Jedenastowieczna świątynia od dawna znajdowała się pod wodą.
Od trzech lat w Katalonii pada znacznie rzadziej niż kiedyś. Od miesięcy Hiszpanie zmagają się z suszą. To z jej powodu wieża kościoła zalanego miasta ponownie wyłoniła się z wyschniętego zbiornika Sau. Poziom akwenu, który dostarcza wodę do obszaru metropolitalnego Barcelony, spadł do zaledwie 17 proc. swojej maksymalnej pojemności. Rząd Katalonii stara się opanować trudną sytuację w regionie. Władze ogłosiły niedawno szereg propozycji, dzięki którym być może uda im się rozwiązać wodny kryzys. Jedną z nich jest zbudowanie stacji do odsalania morskiej wody.
Wieża kościoła – symbol zalanego miasta San Romà de Sau
Miasto San Romà de Sau zostało zalane w latach 60. XX wieku w celu budowy zbiornika. Wystająca ponad taflę wieżyca kościoła przez długi czas była symbolem zatopionego miasta. Jednak dotkliwa susza w regionie spowodowała spadek poziomu akwenu do historycznie niskich poziomów. Opadająca woda po raz pierwszy od dziesięcioleci odsłoniła mury budowli. Ten niezwykły widok przyciągnął wielu turystów, którzy wykorzystują szuszę do zwiedzania pozostałości dawnego miasta.
Dzwonnica – znak charakterystyczny Katalonii
Dzwonnica kościoła wyłaniająca się z wód zbiornika Sau była jednym z najczęściej fotografowanych widoków w okolicach Barcelony. Kościół zbudowano w stylu romańskim w XI wieku. Apsydowy budynek jest jednonawowy.
Jego kwadratową dzwonnicę połączono z czterospadowym dachem i szprosowymi oknami na drugim piętrze oraz półkolistymi arkadami na trzeciej kondygnacji. Z powodu budowy zbiornika w 1962 roku świątynia, jak i całe miasto San Romà de Sau, została zatopiona.