W ubiegłą sobotę zespół Red Hot Chili Peppers zmuszony był odwołać swój koncert w Irvine Meadows Amphitheater w kalifornijskim Irvine. Ich występ miał być częścią wydarzenia KROQ WeenieRoast, które również się nie odbyło.
Powodem tego był silny ból brzucha, na który skarżył się wokalista grupy - Anthony Kiedis. "Anthony jest teraz w drodze do szpitala, więc nie możemy zagrać tego wieczoru. Jesteśmy rozbici. Jest nam z tego powodu niezmiernie przykro" – powiedział Flea, basista grupy, do fanów zgromadzonych w Irvine Meadows Amphitheater.
Lider spędził kilka dni w szpitalu, a grupa zmuszona była odwołać kolejny koncert dla iHeart Radio zaplanowany na 17 maja.:
"Ze względu na komplikacje związane z grypą żołądkową, Anthony musi pozostać w szpitalu, a Red Hot Chili Peppers niestety są zmuszeni przełożyć swój nadchodzący koncert dla iHeart Radio zaplanowany na 17 maja. Dziękujemy fanom za życzenia dla Anthony'ego, który niedługo powinien wrócić do pełni zdrowia"
Wszystko wskazuje na to, że po kilku dniach silnej grypy żołądkowej, Anthony czuje się lepiej i powoli wraca do zdrowia. Wokalista opuścił szpital i powrócił do domu!
Wszyscy fani czekają na wznowienie trasy i oczywiście na koncert podczas tegorocznego Open’er Festival, 30 czerwca w Gdyni!
Niedawno zespół wydał najnowszy singiel "Dark Necessities", który promuje nadchodzący krążek "The Getaway". Premiera płyty przewidziana jest na 17. czerwca!