Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

05:56
Dawid Podsiadło Pięknie płyniesz
06:00
FAKTY RMF FM
06:04
Kacey Musgraves / Camila Cabello Rockin' Around The Christmas Tree

Dramatyczna walka o normalne życie u małej Sandry! Ma 10 miesięcy i śmiertelną chorobę. Potrzebna pilna pomoc!

Sandra Wolniak należy do wąskiego grona polskich dzieci, które muszą mierzyć się na co dzień z okrutną chorobą, jaką jest rdzeniowy zanik mięśni typu 1. Niestety rodzice zarówno Sandry, jak i pozostałych dzieci zmagających się z tą chorobą, muszą uzbierać niebotyczną kwotę, by ich pociechy mogły cieszyć się względną normalnością. Obecnie w Polsce jest dostępny jedynie lek, który spowalnia rozwój choroby, jednak nie wyleczy tak poważnych uszkodzeń w DNA. Szansą na całkowite zahamowanie rdzeniowego zaniku mięśni typu 1. jest lek za 2 miliony dolarów. To niewyobrażalnie ogromna kwota, której rodzice Sandry nie są w stanie pokryć ze swoich pieniędzy. Proszą zatem o pomoc internautów!
Siepomaga.pl

Malutka Sandra czeka na Waszą pomoc!

Rodzice Sandry cieszyli się niesamowicie, gdy ich pociecha przyszła na świat. Wszystko było już przygotowane. Od pokoiku po zabawki, śpioszki. Jednak po pewnym czasie zauważono, że dolne kończyny Sandry nie poruszają się prawidłowo i zalecono wykonanie badań. Okazało się, że sprawcą problemów u malutkiej dziewczynki jest okrutna choroba – rdzeniowy zanik mięśni, i to najgorszego typu, czyli 1. Świat rodziców odwrócił się nagle do góry nogami. Od marca tego roku dzielnie walczą o zdrowie swojej córeczki, ale wciąż brakuje odpowiedniej kwoty, by dziewczynka przeszła terapię genową, która może całkowicie zatrzymać rozwój choroby. Na stronie zbiórki charytatywnej brakuje jeszcze ponad 4,5 miliona złotych!

Pomóżmy Sandrze odzyskać sprawność! Każda złotówka jest na miarę złota.



Historia Sandry oczami rodziców

Kiedy Sandra miała 1,5 miesiąca, odwiedziła nas lekarka, która zwróciła uwagę na jej nóżki. Rączkami ruszała bez zarzutu, ale nóżki były bezwładne. Skierowanie do neurologa było jak bilet w jedną stronę. Wtedy nie wiedzieliśmy, co to oznacza...

Do końca modliliśmy się o cud, o to, że ostateczne testy genetyczne uwolnią nas od tego piętna! Potem przyszedł lekarz, który wręczył nam zwykłą białą kartkę – wyrok – wynik pozytywny, od którego nie ma odwołania. Paranoja – pozytywny, czyli ten najgorszy. W tej historii nic się nie zgadza. Śmiertelnie chore dziecko, które miało mieć przed sobą całe życie? Zamiast się rozwijać, będzie się zwijać do środka, tracić siły, życie, czas?

O SMA nie wiedzieliśmy nic, nie zdawaliśmy sobie sprawy, że ta choroba jest tak bardzo okrutna. Lekarze tłumaczyli nam tę nową rzeczywistość kawałek po kawałku. Z 4 typów tej strasznej choroby, nasza córeczka ma pierwszy, najgorszy, ten, który kończy się rurką w krtani i całkowitym bezwładem… Nigdy wcześniej słowa nie raniły tak bardzo. Dlaczego ona? Najsłabsza istota z naszej trójki…

Wróciliśmy do domu załamani, mieliśmy w rękach wyniki testu i skierowanie na rehabilitację. Szpital zamówił lek, który podadzą za tydzień. Co dalej? Wiemy, że leczenie odsunie śmierć, ale nie wyleczy naszego dziecka. Kupimy czas, ale nie zdołamy kupić spokoju. Czekając na dziecko, kupiliśmy wszystko, co będzie nam potrzebne – wózek, łóżeczko, śpiochy, pieluszki. Okazało się, że to wszystko nie wystarczy. Potrzebujemy rehabilitanta, respiratora, ssaków i wiedzy o tym, jak zająć się dzieckiem, które zamiast się rozwijać, będzie słabło.

Nie tak miało być! W pokoiku do snu miała grać pozytywka, a nie szumieć respirator. Nasze dziecko miało gaworzyć, a nie krztusić się własną śliną. Stanęliśmy oko w oko z chorobą, która niszczy. Przeciwko nam podstępny morderca, ale za nami miłość, siła i determinacja. Sandra musi żyć, musi dostać szansę, której kiedyś dzieci nie miały.

Nie prosimy, tylko błagamy Was o pomoc. Szansą dla naszej córeczki jest nowa, innowacyjna terapia genowa, przeprowadzana w Stanach Zjednoczonych. Jest nadzieja, że jedno podanie leku, odeprze tę straszną chorobę na zawsze. Wierzymy, że się uda i nikt nie ma prawa nam tej wiary odebrać. Każdy rodzic chorego dziecka musi walczyć o nie ze wszystkich sił! To w tej chwili nasz jedyny cel! Błagamy was o pomoc. Sami nie zdążymy…

Rodzice

Licytacje charytatywne dla Sandry Wolniak [KLIKNIJ TUTAJ]

Aktualizacje o stanie zdrowia Sandry [KLIKNIJ TUTAJ]

Zobacz również:

Rodzice Mateusza nie mogą zagwarantować mu dalszego leczenia. Brakuje pieniędzy! Proszą zatem o pomoc
Mateusz dostał swoją szansę na innowacyjną terapię w USA już kilka miesięcy temu. Okazało się, że jest wyjątkowym pacjentem, który potrafi szybko przejść z oddziału intensywnej terapii do standardowego leczenia. Jednak w organizmie chłopca pojawiają...

Cztery miesiące i dwa nowotwory. Pomóżmy Antosiowi wygrać walkę o życie!
Antoś ma cztery miesiące, a niedawno zdiagnozowano u niego guza mózgu, a także nowotwór oczu. Rodzina zorganizowała w sieci zbiórkę pieniędzy na leczenie, apelując o pomoc. Przed nim najtrudniejsza walka na śmierć i życie - dodają...

2-letni Maciuś walczy o życie. Potrzebny "najdroższy lek świata"
2-letni wojownik z gminy Pszczyna walczy z rdzeniowym zanikiem mięśni. Jedyną nadzieją dla chłopca jest niezwykle kosztowna terapia. Potrzeba ponad 9 milionów złotych. Pomóc może każdy, wpłacając pieniądze na konto zbiórki na rzecz Maciusia Cieślika.

Polecamy