Tragedia w życiu aktora
W lutym 2001 roku Ashton Kutcher był umówiony na randkę ze swoją 22-letnią dziewczyną Ashley Ellerin. Gdy aktor zjawił się pod drzwiami mieszkania swojej partnerki nikt mu nie otworzył. Zaniepokojony postanowił zajrzeć do mieszkania znajdującego się na parterze przez okno, zobaczył wówczas czerwony płyn na podłodze. Początkowo mógł myśleć, że to rozlane wino, jednak rzeczywistość okazała się dużo bardziej przerażająca, była to krew Ashley. Śledczy ustalili, że kobieta została 47 razy dźgnięta nożem, a jej głowa "była roztrzaskana na kawałki".
Zapukałem do drzwi i nie było odpowiedzi. Znowu zapukałem i znowu nie było odpowiedzi. W tym momencie pomyślałem, że po prostu wyszła na imprezę, bo ja się spóźniłem, a ona była zdenerwowana - zeznawał w sądzie aktor
Po tym tragicznym wydarzeniu aktor długo dochodził do siebie. Przeżywał nie tylko traumę, ale także musiał radzić sobie z oskarżeniami, które co jakiś czas pojawiały się w mediach, w których podejrzewano go o przyczynienie się do śmierci 22-latki.
Morderca skazany na karę śmierci
Zabójcą Ashley Ellerin okazał się "Rozpruwacz z Hollywood", czyli Michael Gargiulo. Mężczyzna po raz pierwszy zabił w 1993 roku, gdy miał zaledwie 17 lat, jego ofiarą padła 18-letnia sąsiadka. Później przeniósł się do Los Angeles, gdzie w 2001 roku zabił ukochaną Ashleya Kutchera. Gargiulo zawodowo zajmował się naprawą systemów wentylacyjnych, dzięki czemu mógł z ukrycia obserwować swoje ofiary.
W 2019 roku Ashton Kutcher zeznawał w sądzie w sprawie śmierci swojej ukochanej. Po 20 latach od tej zbrodni "Rozpruwacz z Hollywood" za dwa zabójstwa i usiłowanie trzeciego został skazany przez sąd na karę śmierci. Ostatni raz tę karę wykonano w Kalifornii w 2006 roku.
W tym przypadku wszędzie, dokąd poszedł pan Gargiulo, następowała śmierć i zniszczenie - stwierdził sędzia Paul Fidler, odczytując wyrok