Sceny zbrodni w RMF FM!
Wszystkie odcinki odsłuchacie - TUTAJ!
Sprawa Lucy Ann Carvell
Lucy Ann Carvell urodziła się na Alasce w 1935 roku. Sporą część dzieciństwa spędziła w Kanadzie, głównie w prowincji Yukon - z którą graniczy Alaska. Jej rodzina wraca do Stanów Zjednoczonych, gdy Lucy ma 17 lat. Wtedy poznaje Marvina Johnsona - marynarza pływającego na holowniku. Spotykają się ze sobą, a gdy Lucy ma 19 lat wychodzi za niego za mąż. Przeprowadzają się do małego domku - w miejscowości Surrey - w Kanadzie.
Typowe małżeństwo z marynarzem. On ciągle jest daleko. Ona zajmuje się domem. I wkrótce także wychowywaniem dwójki ich dzieci - Lindą i Danielem. Od czasu do czasu łapie jakieś dorywcze prace - między innymi jako pomoc w okolicznym szpitalu - mówi Kamil Barnowski.
Mówi się często, że kryzys w małżeństwie pojawia się po 7 latach. I to przykład podręcznikowy. Jest rok 1961: mąż stracił pracę, problemy i stres przenosi na życie domowe. Związek przeżywa trudne chwile - dodaje Daniel Dyk.
Przenieśmy się do 1965 roku. Na lokalny posterunek Królewskiej Kanadyjskiej Policji Konnej zgłasza się Marvin Johnson i informuje, że jego żona Lucy Ann zaginęła.
Typowe pytanie: "Kiedy widział pan żonę ostatni raz?" I odpowiedź, której żaden policjant się nie spodziewał: "Widziałem ją jakieś 4 lata temu. Prawdopodobnie we wrześniu 1961 roku" - mówi Barnowski.
W kanadyjskich gazetach pojawiają się ostatnie zdjęcia zaginionej. Drobna kobieta - lat 26. Ciemne oczy, ciemne włosy, krótkie, mocno zakręcone -ustylizowane na typową fryzurę modnych gospodyń domowych lat 60. XX wieku. Czy policja miała jakieś podejrzenia? Fakt, że mąż przez 4 lata zwlekał ze zgłoszeniem - uczynił z niego głównego podejrzanego.
Śledztwo zakładało morderstwo. Przepytano sąsiadów, którzy podsunęli policji waży trop. Przypomnieli sobie, że mąż mniej więcej w czasie zaginięcia żony zamontował w ogródku szambo. Policjanci byli pewni co tam znajdą. Ale ani pod szambem, ani wokół szamba nie natrafiono na ludzkie szczątki.
Słuchacze Scen Zbrodni nie raz słyszeli - nie ma ciała - nie ma zbrodni. Męża nie udało się skazać, ale opinia publiczna wydała wyrok. Sąsiedzi wiedzieli, że musiał zabić. Prasa też coś podobnego sugerowała. Mąż nie miał łatwo - ani jego dzieci, bo w końcu cała okolica szeptała, że ich ojciec to morderca - powiedział Barnowski.
Mijały lata. Marvin ożenił się powtórnie. To wzbudziło dodatkowe plotki - że może już od dawna miał kochankę, a żona była przeszkodą, którą trzeba było po prostu usunąć - dodał Dyk.
Lucy Ann Johnson odnalazła się po 52 latach!
Do tej sprawy wracano co jakiś czas. Gdy pojawiały się niezidentyfikowane szczątki kobiet, to próbowano je dopasować do zdjęć, odcisków palców. Marvin Johnson - główny podejrzany - zmarł w latach 90. Mężczyzna nie dożył rozwiązania sprawy zaginięcia jego pierwszej żony.
W czerwcu 2013 roku kanadyjska policja w swoim serialu "Zaginięcie miesiąca" podała szczegóły zaginięcia kobiety. Niestety, nie przyniosło to żadnych efektów. Odzew widzów był zerowy. Ale córka pani Johnson, Linda Evans, zainspirowana odcinkiem o swojej mamie - postanowiła przeprowadzić własne śledztwo. Przetrząsnęła domowe archiwum. Odnalazła stare dokumenty, w których trafiła na wzmiankę o miejscach zamieszkania mamy za młodu w kanadyjskiej prowincji Jukon.
Napisała do Yukon News - cytuję: "Szukam swoich krewnych. Imiona moich dziadków to Margaret i Andrew Carvell moja matka nazywa się Lucy Ann Carvell. Urodziła się 14 października 1935 roku w Skagway". Załączyła zdjęcie, gazeta opublikowała artykuł - mówi Dyk.
Niespodziewanie dostała odpowiedź od kobiety o imieniu Rhonda z miejscowości Whitehorse, czyli ze stolicy Jukonu. Czytała to z drżeniem rąk. Rhonda napisała, że Lucy Ann - jest jej matką. Przez kilka miesięcy kobiety wymieniały się wiadomościami.
Nie było wątpliwości. Chodzi o tę samą osobę - zbyt wiele szczegółów się zgadzało.
Linda Evans w końcu poleciała do Whitehorse spotkać się ze swoją - wszystko na to wskazywało - przyrodnią młodszą siostrą i przede wszystkim - ze swoją zaginioną 52 lata wcześniej mamą.
Trudno wyobrazić sobie te emocje. W końcu przez pół wieku myślała, że jej matka nie żyje. Może nawet uwierzyła w te plotki, krążące po jej sąsiedztwie, że to jej własny ojciec zamordował matkę. A jednak jej mama żyje - ma 77 lat - dopowiada Barnowski.
W trakcie spotkania pani Johnson z trudem wracała do wydarzeń z 1961 roku. Musiała opowiedzieć o tym, jak źle działo się w jej pierwszym związku. Musiała przyznać, że Marvin był wybuchowy, znęcał się nad nią i ją zdradzał. Jedynym wyjściem wydała jej się ucieczka. Próbowała zabrać dzieci - ale mąż stanowczo jej tego zakazał. W Jukonie ułożyła sobie życie od nowa - wyszła za mąż - i miała czworo kolejnych dzieci.
Pytano: "Jak to możliwe, że policji nie udało się zlokalizować kobiety?". Zwłaszcza, że - jak czytamy w wywiadzie jakiego zaginiona Lucy Ann udzieliła prasie: "Nigdy się nie ukrywałam" - kończy Barnowski.
Sceny zbrodni Kamila Barnowskiego i Daniela Dyka w RMF FM
Krwawe historie, mroczny świat mafii i seryjnych morderców, czyli Sceny zbrodni w RMF FM! To program dla ludzi o mocnych nerwach, więc jeżeli się nie boisz - zapraszamy do mrocznego świata przerażających historii rodem z koszmarów!