Afera po programie Katarzyny Cichopek. Uczestniczka zmuszona była wydać oświadczenie

Za nami szósty odcinek „Moja mama i twój tata”, który wzbudził skrajne emocje wśród widzów. Jedna z uczestniczek, której pozycja w programie zdawała się już być stabilna, pokazała nieznaną dotąd twarz. Po emisji w komentarzach zawrzało, Anna zmuszona była zabrać głos.

Afera w programie „Moja mama i twój tata”

Podczas wspólnego wieczoru przy ognisku jedna z uczestniczek, wprost dała współtowarzyszom do zrozumienia, że ma wpływ na to, w którym kierunku poleci dym:

Nie chcesz, żeby na ciebie leciało? Wystarczy słowo.

– wtrąciła, kiedy Lucy zmieniała miejsce.

„Czarownica miała rację, teraz dym idzie we mnie” – skomentował siedzący naprzeciwko singiel. Sławek, całej sytuacji przyglądał się w milczeniu. Nie był zachwycony, rzekomymi umiejętnościami kobiety, co zresztą przyznał w rozmowie ze współtowarzyszami:

Może śmiesznie się na to patrzy, natomiast jeżeli ktoś ma doświadczenia z taką ciemniejszą stroną, to patrzy na to zupełnie inaczej – powiedział.

Ania w pierwszej chwili nie zauważyła, że jej zachowanie nie spodobało się Sławkowi, z którym jak do tej pory wiązała swoje plany, przez co ciągle brnęła w kreację. „Czary” przy ognisku to jeszcze nie wszystko. Szalę goryczy przeważyła „próba odczarowania” zakochanego w Donacie Krzysztofa. Po tym wszystkim miarka się przebrała:

Nie mogę sobie pozwolić, żeby ktoś w moim otoczeniu posługiwał się takimi metodami. Wywołało to we mnie po prostu strach – mówił przed kamerami rozczarowany tata Kuby.

Relacja Anny i Sławka, choć jak do tej pory wydawała się stabilna, stanęła pod znakiem zapytania. Co więcej z zapowiedzi kolejnego odcinka możemy dowiedzieć się, że 53-latek zapłakanej 49-latce zakomunikuje bez ogródek, że nie mogą być razem.

Burza w internecie

Po emisji odcinka w komentarzach zawrzało. Internauci odnieśli się do zaistniałej sytuacji, a ich wypowiedzi nie pozostawiają złudzeń:

Sławek to nie facet dla Ani. Ona żartowała, a on jest sztywny jak sopel lodu.

Nie dziwię się, że facetowi się to nie podoba, mnie to bawi. Nie wierzę w czary
bez przesady serio!

Napiła się trochę za dużo wina i chciała być zabawna! 

– czytamy, pod zamieszczonym w mediach społecznościowych fragmentem odcinka.

Anna wydała komunikat

Anna nie przeszła obok sprawy obojętnie, po emisji odcinka zabrała głos w związku z wydarzeniami i odniosła się do komentarzy widzów:

Ludzie widzą to, co chcą widzieć, a nie to, co dzieje się w rzeczywistości. Każdy bowiem barwi ją po swojemu, czyniąc z niej swoją własną miksturę. Bo nie wszystko, co prawdziwe, da się wyjaśnić, I nie wszystko, co da się wyjaśnić, jest prawdą. Życzę więcej dystansu do siebie i do życia, pozdrawiam z serca  napisała.

Zobacz także