Poplista

1
Alessandra Amoroso, BigMama Mezzo Rotto
2
Wiktor Dyduła Tam słońce gdzie my
3
Kaeyra Sour

Co było grane?

18:39
Sandra Reizer Lepiej niż teraz
18:46
Daddy Yankee / Snow Con Calma
18:50
Roxie Węgiel Miasto

Szokujące wyznanie Sandry Milwiw-Baron. "To chyba nie moje dziecko"

Sandra Milwiw-Baron aktywnie działa w mediach społecznościowych. Niedawno została mamą i od tego momentu jej synek niemal całkowicie pochłonął jej uwagę. Z obserwatorami często dzieli się przemyśleniami związanymi z macierzyństwem. Tym razem jednak jej słowa zaskoczyły wszystkich.
Sandra i Aleksander Milwiw-Baron, fot. AKPA/Gałązka

Sandra Milwiw-Baron prężnie działa w Internecie. Poza pracą, influencerka buduje silną więź z obserwatorami, pokazując nie tylko przyjemne chwile, ale także ciężkie momenty codzienności. Ostatnio podzieliła się przemyśleniami po wyczerpującym dniu z maluchem, któremu upał dał się we znaki:

Jest tak marudny przez tę pogodę – zauważa.

Ciężkie chwile Sandry Milwiw-Baron. Modelka łapie się za głowę: "nie mogłam nic zrobić"
Sandra Milwiw-Baron niedawno została mamą. Jej syn, Leonard, przyszedł na świat dwa miesiące temu. Modelka pomimo nowych obowiązków związanych z macierzyństwem, nie zwalnia tempa w pracy zawodowej. Tym razem sytuacja nieco ją przerosła.

Świeżo upieczona mama dzieli się przemyśleniami

Żona Aleksandra poinformowała swoich fanów, o kolejnych postępach swojego synka. Leoś, który nie tak dawno przyszedł na świat, zdaje się rozwijać w ekspresowym tempie, przynosząc swojej mamie mnóstwo radości. Nie dość, że potrafi się już śmiać, to minionej nocy pozwolił jej odespać ostatnie wymagające dni

Leoś spał pięć godzin ciągiem. Widać po mnie, że się wyspałam, prawda? – z radością relacjonuje.

Te kilka godzin nieprzerwanego snu wydawać by się mogło niewystarczające, jednak z perspektywy Sandry „to prawdziwy luksus”, zwłaszcza po ostatnich dość wymagających dniach. Nie ukrywa, że taki odpoczynek jest dla niej na wagę złota. 

„Leoś szybko się rozwija” – mówi z uśmiechem. Choć pogoda za oknem nie sprzyja, wydaje się, że mały potrafi zrekompensować każdy marudny dzień. 

Dzisiaj Leoś jest tak grzeczny, że jestem pod wrażeniem… Stałam nad nim i mówię – to chyba nie moje dziecko — podsumowała.

Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca!

Czytaj dalej:
Polecamy

Więcej z kategorii: Plotki

Najchętniej czytane