Karolina Gilon jako prowadząca „Love Island” zdobyła serca widzów Polsatu. Jednak prawdziwą rozpoznawalność przyniosło jej „Top Model” emitowane na antenie TVN. Ostatecznie w programie dotarła do odcinka finałowego, w którym zajęła czwarte miejsce. W 2015 roku jej życie obróciło się do góry nogami. To po zakończeniu emisji show otrzymała propozycję współpracy przy innych projektach.
W „Top Model” ciężko pracowała na nową sylwetkę
Karolina Gilon w „Top Model” przeszła spektakularną metamorfozę. W trakcie dni zdjęciowych dążyła do osiągnięcia wymarzonej sylwetki, co zresztą udało jej się zrobić. Efekty podtrzymuje, regularnie trenując crossfit i stosując dietę wegetariańską.
Aktualnie modelka prężnie działa w mediach społecznościowych, dzieląc się z fanami swoją codziennością. Ze względu na to, że z diety wyklucza mięso, szczególną uwagę przykłada do regularnych badań. Tym razem wyniki były niepokojące, o czym postanowiła poinformować na swoim Instagramie. Problemy zasygnalizowała, udostępniając zdjęcie posiłku i podkreślając zmiany, jakie zmuszona była wprowadzić.
Dorzucam do diety dużą ilość kasz. Ze względu na moje ostatnie wyniki badań.
Fot. Zrzut ekranu/Instagram/@karolinagilonofficial
Karolina Gilon tłumaczy, że już jako dziecko miewała anemię. Ostatnie wyniki badań zaniepokoiły modelkę, przez co postanowiła zwrócić się o pomoc do dietetyczki, z którą wcześniej współpracowała. Po publikacji postanowiła odnieść się do sprawy:
Ogólnie to zdrowo się odżywiam, ale wiem, że można jeść jeszcze zdrowiej. Nie mówiąc o suplementacji, która jest bardzo ważna... Cieszę się, że uzupełnię i odświeżę wiedzę na ten temat. Wprowadzę nowe nawyki – mówi.
Zachęca, by dołączyć do diety wszelkiego rodzaju kasze, które są źródłem potrzebnych składników odżywczych.
Posypały się podziękowania
Ostatnio Karolina Gilon zamieściła na swoim profilu post, w którym zachęca obserwatorów do podjęcia terapii. „Warto poznać siebie bliżej i sprawić, że życie jest jeszcze piękniejsze. Odsunąć od siebie niewłaściwych ludzi, dawać sobie to na co zasługujemy i czuć święty spokój” – napisała pod rolką.
Obserwatorki modelki są wdzięczne za wsparcie w zakresie podnoszenia świadomości społecznej w tym temacie:
Nigdy nie komentuje, ale to muszę. Najlepszy najważniejszy post, jaki mógł ktoś dodać. Dużo do myślenia i zmiany. Małe rzeczy cieszą, to jest piękne!
Dziękuję za tą rolkę.
Chyba musiałam trafić na tę rolkę...
Dziękuję ci za ten post. Dzięki tobie odważyłam się zapisać na terapię i również sobie pomóc – piszą internauci.