„Ślubu od pierwszego wejrzenia” – trwa 10. edycja
„Ślubu od pierwszego wejrzenia” to program reality show, w którym uczestnicy decydują się na zawarcie małżeństwa z nieznajomym spotkanym po raz pierwszy na ślubnym kobiercu. Cała koncepcja polega na tym, że pary są dobierane przez grupę ekspertów, takich jak psychologowie i socjologowie, na podstawie ich preferencji, osobowości oraz wartości.
Po ceremonii ślubu pary mają kilka tygodni na wspólne życie, by lepiej się poznać i zadecydować, czy chcą pozostać razem. Każda para przechodzi przez różne etapy związku – od miesiąca miodowego, przez codzienne życie, aż po ostateczną decyzję, czy kontynuować małżeństwo, czy się rozstać. Program pokazuje zarówno romantyczne momenty, jak i trudności, jakie mogą się pojawić w związku zawartym w tak niekonwencjonalny sposób.
„Ślubu od pierwszego wejrzenia” budzi wiele emocji i podziałów wśród widzów – jedni uważają go za interesujący eksperyment społeczny, inni krytykują jako niepoważne podejście do instytucji małżeństwa.
Burza w komentarzach po ostatnim odcinku „ŚOPW”
W ostatnim odcinku „Ślubu…” widzowie mogli śledzić końcówkę podróży poślubnych świeżo poślubionych małżonków. Agata i Piotr zdecydowali się zagrać w grę, która pomogłaby im się lepiej poznać. Mężczyzna w trakcie rozmowy wyznał:
Ja bym chciał, żeby ktoś mi oddał dzieciństwo, którego nie miałem…
Agata wyraźnie zaskoczona tą wypowiedzią odpowiedziała tylko:
Nie wiem, co powiedzieć. Jedynie może być mi przykro, że tak było.
Później w tzw. setce przed kamerami przyznała, że wyznanie męża kompletnie ją zaskoczyło i nie potrafiła znaleźć w sobie na ten moment większych wyrazów empatii. Kobieta powiedziała także, że na tym etapie poznawania wolałaby prowadzić konwersacje na lżejsze tematy.
Wypowiedź uczestnika „Ślubu…” została szeroko skomentowana przez internuatów, którzy podzielili się na dwa obozy. Część z nich uważa, że Piotr nie powinien obciążać żony tak trudnym tematem przed kamerami w 3. dniu znajomości. Inni uważają, że Agata powinna lepiej wczuć się w rolę i nie zbywać ważnych tematów poruszanych przez męża. Na fanpage’ach czytamy m.in.:
"-No niestety ale ludzie z domów dziecka i rozbitych rodzin często od razu zalewają tą drugą osobę swoimi problemami i traumami i stają się jak bluszcz.
-Zero empatii.
-Z trudnym dzieciństwem idzie się do psychologa nie do telewizji!
-Nie wiadomo, co tu odpowiedzieć na takie wyznanie, zwłaszcza po dwóch dniach znajomości...
-Weź faceta z domu dziecka i całe życie słuchaj o jego utraconym dzieciństwie...
-Kurczę, mi się szkoda zrobiło, gdy to widziałam. Facet się zwierzył, otworzył przed nią, opowiedział o traumie. A ona na przebitkach głupi chichot. Zachowanie niedojrzałej emocjonalnie 12- latki."