Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela nie są już razem
Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela przez długi czas byli uważani za jedną z najlepiej dobranych par w polskim show-biznesie. Aktorka i tancerz wzięli ślub w 2018 roku. Rok później powitali na świecie córkę: Emilię, a w 2021 roku drugą córkę: Gabrielę. Rodzinne szczęście przeszło jednak do historii. Od kilku tygodni wiadomo, że Agnieszka Kaczorowska i Maciek Pela nie są już razem. Choć początkowo sami zainteresowani dość długo nie komentowali tego, co dzieje się w ich życiu osobistym, to z czasem sytuacja ta uległa zmianie. Najpierw tancerka potwierdziła krążące plotki w programie Kuby Wojewódzkiego, a później jej były już partner wspomniał o zakończeniu związku w rozmowie dla „Dzień dobry TVN”.
Czego zażyczyły sobie córki Agnieszki Kaczorowskiej?
W rozmowie z Plejadą Agnieszka Kaczorowska ujawniła, że jej córki, 5-letnia Gabriela i 3-letnia Emilia, z wielką ekscytacją przygotowują się do nadejścia Świętego Mikołaja.
1 grudnia pisały list do św. Mikołaja, więc te prezenty będą z nim zgodne - mówi.
Tradycyjnie, już dzień przed mikołajkami, dziewczynki przygotowują ciasteczka, mleko lub kawę oraz marchewki dla reniferów. Wszystko po to, by przywitać wyjątkowego gościa w odpowiedni sposób. „Dziewczynki, 5 grudnia wieczorem szykują ciasteczka, mleko lub kawę oraz marchewki. W nocy przychodzi Święty Mikołaj, który zostawia prezenty w wielkich skarpetach” - opowiada Kaczorowska. Starsza Gabriela marzy o perfumach, natomiast młodsza Emilia o puzzlach. „Dostaną jeszcze parę drobiazgów” - dodaje celebrytka, zdradzając, że przygotowania do świąt w jej domu to nie tylko czas oczekiwania na prezenty, ale również okazja do spędzenia wspólnych chwil.
- Sandra Milwiw-Baron zdradziła całą prawdę. Niespodziewany zwrot akcji: „ciężko się żyje z taką osobą”
- Friz przerwał milczenie. Skomentował aferę o wyzwanie w wodzie. „Absolutna przesada”
- Nad Polskę nadciągają intensywne opady śniegu. IMGW wydało nowe ostrzeżenia
- „Jestem pewna, że wszyscy wiedzieli” - fotografka wyjawiła prawdę o Wodeckim. To nie były plotki