Carlo Acutis urodził się 3 maja 1991 roku w Londynie, a zmarł 12 października 2006 roku w Monzy we Włoszech, przegrywając walkę z białaczką w wieku zaledwie 15 lat. W 2020 roku Papież Franciszek beatyfikował go w Asyżu, miejscu, do którego Carlo wielokrotnie pielgrzymował, a gdzie obecnie spoczywają jego doczesne szczątki.
Na liście 912 osób dotychczas kanonizowanych przez Papieża Franciszka, najmłodsza osoba urodziła się w 1926 roku, Acutis ma więc szansę stać się pierwszym świętym millenialsem.
Antonia Salzano, matka Carla, podzieliła się z gazetą "Corriere della Sera" wspomnieniami o synu, który już od trzeciego roku życia prosił, by odwiedzać kościoły w Mediolanie, a swoje kieszonkowe ofiarowywał biednym. Carlo wspierał również kolegów z rozbitych rodzin, bronił niepełnosprawnych przed prześladowaniami i niósł pomoc bezdomnym.
Acutis nauczył się programować jeszcze w szkole podstawowej, a następnie wykorzystał swoje umiejętności do tworzenia stron internetowych dla organizacji katolickich oraz dokumentowania cudów na całym świecie. Arcybiskup Domenico Sorrentino z Asyżu na wieści o możliwości kanonizacji Carla, wyraził swoją radość, mówiąc: "Kościół w Asyżu świętuje. Planuję przybyć do Asyżu, aby podziękować Panu podczas celebracji eucharystycznej. Już teraz łączę się w modlitwie z wiernymi, którzy są w sanktuarium".
Droga do świętości
W katolicyzmie ludzie mogą modlić się do zmarłych, których uważają za będących w niebie, aby ci wstawienniczo przemówili do Boga w ich intencji, np. o uzdrowienie z choroby. Jeśli osoba dozna niespodziewanej poprawy, może to zostać uznane za cud przez Watykan. Jeśli dwa takie cuda zostaną przypisane zmarłemu i zatwierdzone przez papieża, otwiera to drogę do świętości.
Jak informuje "The Guardian": Pierwszy cud przypisany Acutisowi to wyzdrowienie siedmioletniego chłopca z Brazylii z rzadkiej choroby trzustki po tym, jak dotknął koszulki noszonej przez Carlo. Drugi cud dotyczy Valerii Valverde z Kostaryki, która doznała cudownego uzdrowienia po wypadku rowerowym we Florencji w 2022 roku. Sytuacja była na tyle poważna, że lekarze oceniali szanse na przeżycie jako bardzo niskie. Matka Valerii modliła się o jej uzdrowienie przy grobie Acutisa w Asyżu, po czym Valverde zaczęła oddychać bez respiratora, odzyskała sprawność kończyn i mowę, a późniejsze skany wykazały całkowite wyleczenie jej mózgu.