Poplista

1
Sylwia Grzeszczak Latawce
2
ATB, Dopamine Don't Stop (I Wanna Know)
3
Carla Fernandes Więcej

Co było grane?

11:30
Damiano David Born With A Broken Heart
11:34
Sia Snowman
11:37
Eminem Houdini

Potężna wpadka w "The Voice of Poland". Widzowie łapią się za głowy. "Justyna, poważnie?"

Ostatni odcinek "The Voice of Poland" wzbudził wyjątkowo dużo emocji. Jeden z uczestników zaliczył na scenie poważną wpadkę. Justyna Steczkowska przyznała, że zawiódł ją swoim występem. Potem i tak przepuściła go dalej, co rozjuszyło widzów.

Za nami kolejny odcinek „The Voice of Poland

W sobotę TVP2 pokazała kolejne bitwy oraz nokauty czternastej edycji „The Voice of Poland”. Tym razem o awans do odcinków na żywo walczyli podopieczni Justyny Steczkowskiej. Z muzycznych pojedynków obronną ręką wyszli: Maja Walentynowicz, Zuzia Janik, Oliwia Skrzypczyk, Bartosz Michniewicz oraz Max Miszczyk.

Wpadka uczestnika i oburzenie widzów programu

Kolejny etap, w czasie którego Justyna Steczkowska miała za zadanie wyłonić jej zdaniem najlepszą czwórkę, wzbudził wśród telewidzów szczególnie duże emocje. Decyzja, jaką trenerka podjęła, gdy musiała wybrać pomiędzy Zuzią a Bartkiem, rozgniewała wielu fanów programu. Steczkowska postanowiła odrzucić tę pierwszą i dać szansę wokaliście, który – jak sama przyznała – zawiódł ją swoim wykonaniem utworu „Another Love” Toma Odella.

Widzowie nie zamierzali zostawiać tego bez komentarza. Na profilach „The Voice of Poland” w mediach społecznościowych rozpętała się burza.

To jest dla mnie koniec „The Voice”. Żenujące, powinniście się wstydzić

Wyrzucenie Zuzi pokazuje, jak nisko upadł ten program

Justyna, poważnie? Bartek spiep…ył cały piękny utwór, pomylił słowa, źle wszedł, jak można śpiewać tylko „f…ing love” i przejść?! (…) To jest żenada

Chłopak zapomniał tekstu, zamiast tego rzucał jedynym angielskim przekleństwem, jakie zna, a jurorzy uznali to za jego świetną interpretację utworu. Zuzia jako jedyna miała unikatowy głos – zaczęli pisać na Instagramie.

Michniewicz zdążył już odnieść się do krytyki. Zabierając głos w sekcji komentarzy przyznał, że nie poradził sobie z presją.

Owszem, zapomniałem tekstu, za co was przepraszam. Zryp…em po całości, stres mnie zabił – odpisał na nieprzychylne opinie.

Jednocześnie podopieczny Justyny Steczkowskiej zapewnia, że podczas odcinków na żywo chce pokazać się z jak najlepszej strony, by wynagrodzić wszystkim tę sytuację. Jest wdzięczny osobom, które nie przekreśliły go i okazały mu wsparcie po sobotnim odcinku.

Dziękuję za wsparcie i miłe komentarze. Walczę ze stresem i obiecuję dać z siebie 1000% na live – zadeklarował.

Polecamy