Chwile grozy na murawie
O tym zdarzeniu mówił cały świat. 12 czerwca w 43. minucie spotkania pomiędzy Danią a Finlandią w ramach Euro 2020 na murawę upadł Christian Eriksen. Sędzia natychmiast przerwał spotkanie i wezwał służby medyczne. Sytuacja była niezwykle poważna, ponieważ u zawodnika doszło do zatrzymania akcji serca. Po kilkunastominutowej akcjo reanimacyjnej Duńczyk został zniesiony z boiska i przewieziony do pobliskiego szpitala. Kibice na całym świecie w napięciu czekali na informacje o stanie zdrowia Eriksena. Na szczęście duńska telewizja szybko poinformowała, że 29-latek odzyskał przytomność, a jego stan jest stabilny.
Po szczegółowych badaniach lekarze doszli do wniosku, że Christian Eriksen powinien mieć wszczepiony kardiowerter-defibrylator. Zawodnik przeszedł operację i obecnie dochodzi do pełni sił już poza szpitalem.
Co dalej z karierą Eriksena?
Włoski portal "calciomercato.com" poinformował, że Christian Eriksen planuje jeszcze w tym miesiącu dołączyć do swoich klubowych kolegów. Zawodnik ma przylecieć do Mediolanu w połowie lipca i spotka się z trenerem i piłkarzami Interu, a także przejdzie serię testów medycznych. To właśnie te badania pozwolą odpowiedzieć na pytanie, czy duński pomocnik będzie w stanie grać w piłkę.
Sytuacja jest na tyle skomplikowana, że przepisy włoskiej Serie A zabraniają zawodnikom gry z rozrusznikiem serca. Eriksen musiałby zdecydować się na usunięcie niedawno wszczepionego kardiowertera-defibrylatora, aby móc nadal grać dla Interu. Niewykluczone zatem, że w przypadku dobrych wyników badań, Christian zdecyduje się na przenosiny do innej ligi, której przepisy dopuszczają posiadania rozrusznika.
Mamy nadzieję, że Eriksen odzyska zdrowie i wróci do pełni sił. Potem ocenimy aspekty sportowe. W tej chwili są one zdecydowanie mniej ważne - powiedział działacz Interu Beppe Marotta w rozmowie z portalem "football-italia"