Przyroda działa sama!
Australijscy naukowcy dowiedli, że Wielka Rafa Koralowa wykazuje „znaczące oznaki poprawy kondycji”. Badania zostały przeprowadzone przez organizację pozarządową zajmującą się zagadnieniami ochrony środowiska „Reef & Rainforest Research Centre” (RRRC) na zlecenie rządu stanu Queensland. Nie jest to jednak zasługa człowieka, a samej przyrody, która postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i zadbać o australijską Wielką Rafę: łagodne lato 2017/2018 (w Australii bowiem ta pora roku przypada na: grudzień, styczeń i luty) pozwoliło na regenerację struktury. Taka wiadomość cieszy, ponieważ w latach wcześniejszych Wielka Rafa zaczęła dramatycznie blaknąć:
„W 2016 roku wyblakło 47,1 procent koralowców składających się na Rafę Saxon (część GBR)”
– zaznaczał Sheriden Morris, dyrektor zarządzający RRRC, cytowany na portalu prweb.com.
"Na szczęście większość się odbudowała dzięki poprawie warunków środowiskowych w 2018 roku.”
– dodał.
Winny stres termiczny
Co doprowadziło Wielką Rafę Koralową do takiego stanu? Za blaknięciem koralowców stoi głównie stres termiczny, czyli zbyt wysoka temperatura wody. Nie trzeba też wspominać, że podobnie działają również liczne zanieczyszczenia – wszystkie te czynniki prowadzą do zmian w środowisku, co z kolei źle wpływa na symbiozę Wielkiej Rafy z zooksantellami – glonami dostarczającymi niezbędnych substancji. Kiedy opuszczają one koralowiec, ten słabnie i traci swój intensywny kolor. Wielka Rafa jest największym systemem raf koralowych na naszej planecie, a znajduje się wzdłuż północno-wschodnich wybrzeży Australii, na Morzu Koralowym. Z kosmosu jest widoczna jako biała smuga na tle błękitnego oceanu.