Monika Olejnik o swojej walce z nowotworem. „Rak to nie wyrok”
Monika Olejnik od początku upublicznienia swojej walki o zdrowie wyrażała nadzieję na szybką wygraną. I choć droga ku temu nie była łatwa, ciągle podkreślała, że „rak to nie wyrok”. W rozmowie z RMF FM zdradziła, że ujawniając diagnozę miała jeden cel:
Chciałam wstrząsnąć. Wcześniej wydawało mi się, że to mnie nie może dotyczyć. Każdy tak sobie myśli. Chciałam, żeby dziewczyny, żeby kobiety badały się i dlatego o tym powiedziałam. Później okazało się, że był szturm na kliniki. Mnóstwo kobiet, dziewczyn, poszło się badać i to jest najważniejsze. Bo życie mamy jedno – tłumaczyła.
Monika Olejnik zdradziła, jak poradziła sobie z diagnozą. To była jej mobilizacja
Dziennikarka nie ukrywa, że droga do zdrowia była trudna, ale dzięki wsparciu najbliższych udało jej się przetrwać najcięższe chwile. „Ja sobie dałam radę dzięki moim przyjaciołom, dzięki moim najbliższym i mojemu mężczyźnie, z którym jestem od dwudziestu paru lat. Dzięki mojemu dziecku, całej rodzinie…”
Przede wszystkim, dzięki temu, że potem dowiadywałam się, że ktoś dzięki mnie być może zyskał drugie życie – bo przypomniałam o tym, że trzeba się wybrać na badania – wspominała.
Monika Olejnik stała się symbolem nadziei dla wielu kobiet, pokazując, że nawet w obliczu tak trudnej choroby jak rak, można wyjść zwycięsko, zachowując pozytywne nastawienie i otaczając się miłością bliskich. Jej historia to przypomnienie, że „rak to nie wyrok” i że profilaktyka może uratować życie.