Oburzony Sikorski opuścił studio Olejnik. Dziennikarka wydała oświadczenie w sprawie

Gościem „Kropki nad i” był Radosław Sikorski. Minister biorący udział w prawyborach prezydenckich Koalicji Obywatelskiej nie krył oburzenia, kiedy Monika Olejnik zapytała o pochodzenie jego żony. Polityk opuścił studio, a niedługo później zaapelował o „przywrócenie standardów”. Głos zabrała także posądzona o antysemityzm gospodyni programu.

Radosław Sikorski był gościem we wczorajszym wydaniu „Kropki nad i”, programu prowadzonego przez Monikę Olejnik. Dziennikarka nie od dziś znana jest ze stawiania niewygodnych pytań, których i podczas tej rozmowy pojawiło się wiele. Jednak tuż przed końcem gospodyni postanowiła poprosić swojego gościa, by odniósł się do słów na temat pochodzenia jego żony – Anny Applebaum, jakie padły na łamach „Tygodnika Powszechnego”. Minister zareagował w wymowny sposób.

Radosław Sikorski apeluje o „przywrócenie standardów” 

Pytanie o pochodzenie żony Radosława Sikorskiego, okazało się dla niego absolutnym nietaktem, co wyraźnie dał do zrozumienia, wychodząc ze studia, nie czekając nawet na zejście z anteny.

Ja bym powiedział, ze już świecką tradycją, iż pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego  podsumował krótko zanim zostawił dziennikarkę bez pożegnania.

Monika Olejnik nie kryła zdziwienia. Niedługo po zakończeniu emisji w mediach społecznościowych ministra pojawiły się wpisy: „Uważam, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne. Wbrew insynuacji red. Olejnik nie jesteśmy krajem antysemitów” – napisał Sikorski, apelując jednocześnie do redakcji TVN:

Od TVN i Warner Bros. Discovery żądam przywrócenia standardów dziennikarskich.

Monika Olejnik odniosła się do sprawy

Pytanie zamykające rozmowę, wymowny gest gościa, a także sama reakcja prowadzącej, przyćmiła całokształt. W sieci zaczęły mnożyć się komentarze. Zdecydowana większość komentujących zwraca uwagę na nieadekwatność doboru tematu ze strony Moniki Olejnik. Jednak pojawiają się pojedyncze głosy, sugerujące, że pytanie było prośbą o komentarz i cytatem „Tygodnika Powszechnego”. Sama zainteresowana, w odpowiedzi na zarzuty postanowiła zamieścić wpis, w którym dementuje rzekome antysemickie poglądy, jakie zostały jej przez sytuację przypisane: „Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją. Nie jestem obojętna! Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum.

Uważałam, że minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w «Kropce nad i».

Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów – jeśli nie byłam dość precyzyjna i dobitna. Nie były moją intencją żadne insynuacje, podobnie jak minister Sikorski uważam, że Polska to nie jest kraj antysemitów!” – pisze Olejnik.

Zobacz także