Agnieszka Pilaszewska zniknęła z „Miodowych lat”
Serialu „Miodowe lata” nikomu nie trzeba przedstawiać. Produkcja, która skupiała się na historii dwóch zaprzyjaźnionych małżeństw, należy do kultowych. Karol Krawczyk (Cezary Żak) przyjaźnił się z Tadeuszem Norkiem (Artur Barciś) i fabuła opowiadała o ich życiowych perypetiach. Roztargnionych panów do porządku próbowały przywołać ich żony – Danuta Norek (Dorota Chotecka) i Alina Krawczyk. W rolę tej drugiej początkowo wcielała się Agnieszka Pilaszewska, która po trzech latach nagle zniknęła i została zastąpiona przez Katarzynę Żak, prywatnie żonę Cezarego Żaka. Na planie pozostała do roku 2004, czyli do końca produkcji. Widzowie początkowo negatywnie zareagowali na zmianę. Stało się tak głównie dlatego, że nie doczekali się żadnych wyjaśnień, dlaczego lubiana Pilaszewska odeszła bez słowa. I chodź jej następczyni również cieszyła się sympatią, przez lata próbowano dojść do prawdy.
Przyczyna odejścia Pilaszewskiej
Brak wyjaśnień ze strony produkcji, która milczała w sprawie przyczyn odejścia Pilaszewskiej, wywołał lawinę przypuszczeń i teorii spiskowych wśród fanów serialu. Rozpowszechniły się one później dzięki Internetowi i dały pole do popisu mediom. Najczęściej powielaną plotką była ta, że Agnieszka zwyczajnie nie mogła dogadać się z produkcją. Dziennikarze różnych portali, gdy tylko mieli okazję porozmawiać z kimś z planu „Miodowych lat”, starali się dowiedzieć czegokolwiek na temat tajemniczego zniknięcia aktorki. Cezary Żak konsekwentnie milczał. Pierwszych rzetelnych informacji udzielił Artur Barciś, który komentował wpisy na swoim forum. Zdementował fałszywe doniesienia o tym, że to serialowy Karol Krawczyk zaszantażował produkcję, aby zatrudniła jego żonę:
Po raz tysięczny powtórzę, że to nieprawda. Pan Żak był akurat przeciwny. Polsatowi wyszło po prostu, że zabawnie będzie, jak żonę Karola (skoro nie ma innego wyjścia) zagra żona Cezarego, bo przypadkowo jest też aktorką. To była bardzo dramatyczna i trudna decyzja. Kontynuowanie serialu z Agnieszką Pilaszewską było niemożliwe (o czym nie chcę pisać).
Jak można było zauważyć, również Artur Barciś owiał przyczynę odejścia Pilaszewskiej tajemnicą. W innym wpisie wspomniał jednak o „trudnym charakterze” aktorki, co podsyciło przypuszczenia o zerwaniu z nią współpracy właśnie z tego powodu.
Agnieszka Pilaszewska zabrała głos po 20 latach
Kiedy od „Miodowych lat” minęły dwie dekady, głos w sprawie dawnych wydarzeń zabrała sama Agnieszka Pilaszewska. W rozmowie z Plejadą stwierdziła, że zakończenie współpracy z produkcją Polsatu nie było jej decyzją:
Nie zrezygnowałam z grania w „Miodowych latach” żaden aktor nie może sobie pozwolić na zerwanie kontraktu. Myślenie, że jest inaczej, jest naiwne.
Jednocześnie nie zdradziła wiele i sama przyznała, że nie chce wracać do tamtych wydarzeń. Podkreśliła, że z Cezarym Żakiem łączą ją dzisiaj bardzo dobre relacje:
Nie wracajmy do tego, bo do niczego nas to nie doprowadzi. To wydarzyło się 25 lat temu. Jesteśmy z Cezarym Żakiem w dobrych relacjach. Uwielbiałam spędzać z nim czas i nic się nie zmieniło. Amen.