60 lat temu Bóg stworzył kobietę

28 listopada 1956 roku na ekrany kin wszedł jeden z najważniejszych filmów w historii kina. Rolą w tym filmie 22-letnia Brigitte Bardot rozkochała w sobie cały świat.



Film „I Bóg stworzył kobietę” wszedł na ekrany kin równo sześć dekad temu. To niepodważalnie jeden z najważniejszych obrazów całej kinematografii. Za jego reżyserię odpowiada nieżyjący już Roger Vadim, który w trakcie nagrywania filmu był w związku małżeńskim z Brigitte Bardot.

Obraz ten był jego debiutem reżyserskim, podczas gdy Bardot miała już na swoim koncie kilka wcześniejszych ról. 22-letnia wówczas aktorka zagrała w filmie swojego ówczesnego męża główną rolę, wcielając się w postać 18-letniej sieroty Juliete Hardy przeżywającej miłosne rozterki. U jej boku na ekranie wystąpili Jean-Louis Trintignant i Curd Jurgens.



Za sprawą występu w filmie „I Bóg stworzył kobietę” Brigitte Bardot zyskała status ikony, zyskując oszałamiającą popularność i stając się niemal europejskim odpowiednikiem wielbionej w Stanach Zjednoczonych Marilyn Monroe. Jej kariera filmowa trwała jednak stosunkowo krótko – na aktorską emeryturę przeszła tuż przed 40. urodzinami, po raz ostatni pojawiając się na ekranie w filmie „Gdyby Don Juan był kobietą” z 1973 roku.

82-letnia dziś aktorka od wielu lat działa aktywnie na rzecz praw zwierząt. Ikona francuskiego kina groziła nawet przed kilkoma laty, że zrzeknie się obywatelstwa tego kraju, jeżeli władze nie zapobiegną uśpieniu dwóch słoni zamieszkujących ogród zoologiczny w Lyonie.

Dziś od „narodzin kobiety” i objawienia się prawdziwej legendy kina mija dokładnie 60 lat. Przypomnijcie sobie, jak w połowie lat 50. ubiegłego wieku pojmowane były kobiecość i seksapil.

Zobacz także