Wszystko zaczęło się od kradzieży w sklepie
Do zdarzenia doszło na warszawskim Mokotowie. Policjanci zostali wezwani do sklepu przy ul. Konstruktorskiej. Na miejscu okazało się, że jeden z klientów próbował ukraść perfumy. Co ciekawe, mężczyzna kilka dni wcześniej dokonał podobnej kradzieży. Wówczas także wziął ze sobą kilka buteleczek z perfumami. Po przejrzeniu nagrań z monitoringu policjanci zatrzymali podejrzanego. Okazał się nim 23-letni Saudyjczyk.
Policjanci znaleźli przy nim telefon
Podczas kontroli funkcjonariusze ujawnili, że mężczyzna ma przy sobie dwa zawiniątka z nielegalnym suszem. Spodziewając się kłopotów, 23-latek próbował pozbyć się jednego z nich. Badanie wykonane narkotestem wykazały, że była to marihuana. Narkotyki zostały zabezpieczone, a podejrzany trafił do aresztu. Przy zatrzymanym znaleziono również telefon komórkowy.
Mężczyzna miał [...] przy sobie smartfona. Urządzenie zostało sprawdzone w policyjnych systemach operacyjnych. Nie figurowało jako utracone. Telefon trafił więc do policyjnego depozytu – podał podkom. Robert Koniuszy z Komendy Rejonowej Policji II w Warszawie.
Lokalizator pokazał, że smartfon jest na komisariacie
Tego samego dnia wyjaśniło się, skąd 23-latek miał przy sobie wspomniany telefon. Wieczorem na komisariat zgłosił się mężczyzna, który stwierdził, że ok godz. 14:00 jego synowi skradziono smartfon. Dziecko podczas jazdy metrem słuchało muzyki przez bezprzewodowe słuchawki połączone ze smartfonem. Do momentu, gdy nagle urwał się sygnał. Okazało się, że ktoś ukradł mu urządzenie trzymane w bocznej kieszeni kurtki. Mężczyzna powiedział funkcjonariuszom, że na komendę doprowadziła go nawigacja, która pokazywała lokalizację zaginionego telefonu.
System nawigacji aparatu, wskazujący, w którym miejscu urządzenie się obecnie loguje, doprowadził go do komendy Policji. Oficer dyżurny połączył zdarzenia i okazał mężczyźnie smartfon, który został wcześniej zabezpieczony przy zatrzymanym 23-latku Ten rozpoznał aparat, po czym przedstawił dokumenty potwierdzające, że należy on do jego syna – dodaje podkom. Koniuszy.
Smartfon wrócił do właściciela. Następnego dnia 23-latek w obecności tłumacza przysięgłego oraz przedstawiciela konsulatu usłyszał zarzuty. Jak podaje policja, za kilka kradzieży oraz posiadanie narkotyków grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
zdjęcie ilustracyjne, fot. Shutterstock