Dorwać Bestię – Wampir z Olsztyna. "Nie drzyj tej mordy, bo cię zabiję!"

Eugeniusz Mazur wychowywał się w rodzinie robotniczej. Już od najmłodszych lat było po nim widać, że nie jest mu pisana błyskotliwa przyszłość. Był agresywny tak jak jego ojciec. Z początku jego ofiarami były zwierzęta, później przyszła pora na znęcanie się nad dziećmi, aż w końcu jego brutalne zapędy osiągnęły apogeum. Dokonał egzekucji, która zapisała się czarnymi literami na kartach polskiej historii.

Dorwać bestię w RMF FM
Wszystkie odcinki do słuchania - TUTAJ!

Bestia tkwiła w nim od początku

Eugeniusz Mazur zapisał się na kartach polskiej historii jako jeden z ostatnich więźniów skazany na karę śmierci w naszym kraju. Już od najmłodszych lat wykazywał tendencje do agresji i brutalnego zachowania. Jego pierwszymi ofiarami, dla których nie miał cienia litości, były zwierzęta.

Raz to rozerwał kota, innym razem chwytał psy, by je wykastrować, nawet mówiono wśród świadków, że potrafił z uśmiechem na ustach ukręcić łeb kotu, także takim był młodzieńcem – mówił sędzia Bogdan Rost w jednym z dokumentów o zbrodniarzu

Gdy miał kilkanaście lat, jego rodzice oddali go pod opiekę rodziny Miazków, by móc w spokoju zadbać o swój dorobek. Eugeniusz w zamian za dach nad głową wykonywał różne prace w gospodarstwie swoich chlebodawców. W końcu czara rozgoryczenia przelała się i 10 października 1969 roku na przystanku pobił PKS Romana Miazka, ojca Jana, u którego pracował.

Wtedy po raz pierwszy trafił do więzienia, co później stało się dla niego codziennością. Eugeniusz nie miał w zwyczaju tłumić swojej agresji i wylewał ją m.in. na swoje nieślubne dzieci. Uwielbiał się nad nimi znęcać. W końcu jedna z jego konkubin nie wytrzymała i złożyła donos na policję. Trafił do więzienia, lecz gdy tylko z niego wyszedł, od razu zaatakował swoją kobietę oraz jej nowego partnera. Parze na szczęście udało się zbiec, niestety z wieloma ranami kłutymi.

Żądza mordu została podsycona. Zapalnikiem dla Eugeniusza był powrót w jego rodzinne strony. Gdy znów wrócił do gospodarstwa w Babieńcu w okolicach Reszla i został zatrudniony jako pomoc w domu Mizaków, wszystkie wspomnienia wróciły.

Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Jednej nocy od słowa do słowa Mazur wyciągnął nóż, popchnął Jana na ścianę i poderżnął mu gardło. Na nim niestety się nie skończyło. Wyruszył na poszukiwanie Anny, żony gospodarza, którą bardzo szybko znalazł w towarzystwie dzieci.

Nie drzyj tej mordy, bo cię zabiję! – warknął do niej, gdy ta wpadła w panikę

To, co się później stało, zapisało się na najczarniejszych stronach historii Warmii, o której nawet najtwardsi nie chcą wspominać. Co dokładnie stało się w domu Miazków? Tego dowiecie się już po 23!

Dorwać bestię w RMF FM

Dorwać bestię to serial nagrodzony Nagrodą Dziennikarzy Małopolski. W RMF FM przedstawiamy historie seryjnych morderców z całego świata.

W każdą niedzielę po 23 pozwólcie sobie na kilka minut grozy i posłuchajcie o najstraszniejszych zabójstwach, które wstrząsnęły całym światem. Odcinki online dostępne już kolejnego dnia. Posłuchajcie wszystkich wyemitowanych dotychczas historii - kliknij tutaj!

Posłuchajcie pozostałych odcinków:

Dorwać Bestię! Jake Bird - "Zabijałem głównie kobiety, ale nie tylko"!
Pewnej październikowej nocy 1947 roku, dwóch policjantów dostało zgłoszenie. Na miejscu znajdują nie tylko dwie ofiary, ale także sprawcę, który próbuje uciec. Pomimo dotkliwej szarpaniny funkcjonariuszom udaje się go pojmować. Sprawa wydaje się oczywista bestialskie morderstwo na matce i córce. Wyrok zapada szybko, tym bardziej że Bird nie wypierał się swoich zbrodni. W swoich ostatnich słowach na sali zdążył przekląć wszystkich, którzy w jego mniemaniu niesprawiedliwie przeprowadzili jego proces. Wierzcie lub nie, ale to, co powiedział, stało się prawdą

Zobacz także