Para idealna
Zaraz po swojej podróży poślubnej Aneta i Robert skierowali się do Strzelna, rodzinnego miasta pana młodego, gdzie zastało ich gorące powitanie. Teraz przyszła pora na by zobaczyć jak mieszka panna młoda. Aneta bardzo niecierpliwiła się podróżą, gdyż Robert bardzo się ociągał.
Czekałam, odliczałam te minuty, jak to ja z zegarkiem w ręku. Troszkę, troszkę, gdzieś już tam gotowało się we mnie, ale trzymałam nerwy na wodzy – wyznała Aneta
Jednak Robert znalazł sposób na Anetę. Gdy do niej wrócił z różą w ręce, wszystkie jej nerwy zniknęły. Pomimo małych problemów, parze udało dotrzeć się do Warszawy. Rodzina Anety już wyczekiwała młodej.
Robert zachowywał się bardzo swobodnie, nie czuł się nieswojo w towarzystwie rodziny swojej żony. Wszyscy bliscy panny młodej zgodnie stwierdzili, że para bardzo do siebie pasuję i z pewnością eksperyment małżeński skończy się dla nich sukcesem.
Czułem się tak, jakbym tę rodzinę znał od lat. Bardzo ciepło zostałem przyjęty, tak jakbym był w swoim domu albo u swojej rodziny… W zasadzie tak jest, że to jest już moja rodzina teraz – wyznał Robert
Aneta wreszcie zabrała Roberta do swojego mieszkania. Wszędzie stały zdjęcia pary młodej, które ustawiła siostra Anety. To była miła niespodzianka, która pozwoliła parze oswoić się z otoczeniem.
Uczucie powoli powraca
Kasia była bardzo podekscytowana spotkaniem z Pawłem. Nie widzieli się ze sobą cztery dni i panna młoda nie wiedziała, jak ma zachowywać się przy swoim mężu. Nadal odczuwała presję, którą zaczęła ponownie odczuwać po wizycie u swoich rodziców.
Paweł od razu zauważył, że Kasia jest w dużo lepszym stanie emocjonalnym, niż wcześniej. To niejedyna miła niespodzianka, jaką miała dla niego panna młoda. Kasia oznajmiła, że bardzo by chciała, by Paweł zamieszkał u niej na tydzień, a potem ona przeniosłaby się do niego. Od razu zgodził się na taki układ.
Paweł się ze mną w każdej kwestii na razie zgadza, więc mi to bardzo pasuje, że mój mąż jest taki, że tak powiem ustępliwy – stwierdziła Kasia
Paweł zaczął powoli „urabiać” Kasie. Prawił jej komplementy i mówił o swoich uczuciach, czym powoli torował sobie drogę do serca panny młodej. Widać było, że Kasia coraz śmielej podchodzi do ich relacji.
Paweł wyczekiwał dnia, w którym będzie mógł przeprowadzić się do swojej żony. W końcu naszedł ten dzień. Wprowadził się pod nieobecność Kasi, więc postanowił ją zaskoczyć własnoręcznie przygotowanym obiadem. Pani młoda była zachwycona popisem kulinarnym swojego męża.
Para zaczęła rozmawiać o podziale obowiązków domowych. Wydawało się, że w końcu znaleźli wspólny język i między nimi znowu wytworzyła się atmosfera, którą było czuć podczas ich ślubu.
O jedno słowo za dużo
Julia tak jak obiecała, wprowadziła się do Tomasza, który bardzo się z tego ucieszył. Do pary przyjechał ekspert, który miał im pomóc odnaleźć wspólny język. Para miała duże oczekiwania względem tej wizyty i miała nadzieję, że dzięki konsultacji z doradcą będą mogli pogłębić swoją relację.
Tomek bardzo otwarcie mówił o tym, że ma wiele pytań. Pan młody wyłapał już, że nie zawsze potrafi z taktem wyrazić to, co czuje, czym często rani swoją żonę. Julia też nie ukrywała, że czuje się nieco stłamszona przez gadatliwość swojego męża.
Cała rozmowa o problemach przebiegała w lekkiej i bardzo przyjaznej atmosferze. Para notowała sobie w głowach rady eksperta, które będą powoli wdrażać podczas swoje związku. Pomimo uśmiechów na twarzach widać było, że mają dużo problemów.
Piotr na pewno pomógł mi inaczej spojrzeć na Tomka. Chociaż wiadomo, że to nie jest jakaś zmiana o 180 stopni – wyznała Julia
Tomek zebrał się na odwagę i wyznał, że Julia mu się nie do końca podoba. Mężczyzna podkreślił, że chodzi mu tylko o aspekt fizyczny. Widać było, że niezbyt dobrze podszedł do tematu, gdyż panna młoda zaczęła się coraz bardziej denerwować. Sytuacją znacznie pogorszyło stwierdzenie Tomasza, że w jego oczach Julia ma nadwagę.
Dobrze się czuje w swoim ciele, ale mam kompleksy, a Tomek to jeszcze wyolbrzymił – stwierdziła Julia
Od tego wyznania nie było już odwrotu. Ich rozmowa schodziła na coraz gorsze tory i widać było, że między parą zaczyna tworzyć się duży mur.