Kasia i Paweł – dalej, niż bliżej
Podróż poślubna dobiegła końca. U tej pary przeszła nie tak bajkowo, jak można by się było tego spodziewać, patrząc na ich zachowanie podczas ślubu i wesela. Kasia i Paweł przeżyli już swój pierwszy kryzys, który nieco zaburzył ich dobrą relację.
Para postanowiła dać sobie czas na przemyślenia. Stwierdzili, że potrzebują nieco przestrzeni, która pomoże im przemyśleć niektóre sprawy. Chociaż zostało powiedziane, że to wspólna decyzja, widać było, że inicjatorką była Kasia.
Na krótki okres się rozstajemy, bo po prostu chciałabym ochłonąć, żeby te emocje ze mnie zeszły i przyzwyczaić, że mam męża, a on ma żonę – wyznała
Paweł był zdecydowanie przygnębiony perspektywą rozstania z żoną. Widać było po nim, że zdążył się już mocno przywiązać do Kasi, która bądź co bądź go odtrąciła. Czy ta chwila odpoczynku naprawi relację tej dwójki?
Do Kasi zaczęło docierać, że jej dni samotności dobiegły końca i będzie musiała podzielić się swoją prywatnością z Pawłem. Ta perspektywa nie napawała jej optymizmem. Pawła też naszły myśli dotyczące nowej codzienności. Świeżo upieczony pan młody zaczął obmyślać plan, jak połączyć życie małżeńskie z pracą i domem.
Kasia wróciła do domu i postanowiła porozmawiać z siostrą. Kobieta wyznała, że jest pod ciągłą presją nie tylko ze strony Pawła, ale również swojej rodziny. Przez to wszystko coraz trudniej jej myśleć o współnym życiu z mężem.
Julia i Tomasz – od przyjaźni do…
Podróż poślubna to było to, czego potrzebowali. Na swoim wyjeździe Julia i Tomek rozwinęli swoją relację. Naturalnie postanowili zacząć od przyjacielskiej relacji, dzięki której lepiej się poznali. Nie starali się na siłę udawać małżeństwa. Dzięki tej decyzji para nabrała swobody przy sobie.
Chociaż i romantyczny wyjazd dobiegał końca, to para nie była przygnębiona. Tomek nie mógł się doczekać odwiedzin w domu Julii. Widać było, że stopniowo przechodzą na kolejny poziom znajomości. Jednak opór w tej relacji nadal stawiała Julia, która utrzymywała dystans pomiędzy nią a Tomkiem. Dodatkowo mężczyzna wyznał, że jego żona nie wpasowuje się w ideał kobiety, której szukał.
Lubię dziewczyny drobne, z kręconymi włosami i dużymi oczami – odpowiedział szczerze na pytanie Julii o jego typ
Kobieta stwierdziła, że docenia odpowiedź swojego męża, jednak było widać, że ta odpowiedź nieco ją dotknęła. Nawet zapewnienia Tomka, iż uważa, że jest bardzo atrakcyjną kobietą, nie zdawały się poprawiać sytuację.
Ostatni wieczór w górach spędzili romantycznie. Para razem udała się do sauny, a Julia postanowiła nieco bardziej odkryć się przed Tomaszem, zarówno emocjonalnie, jak i fizycznie. Małżeństwo zaczęło również rozmawiać o tym, gdzie potem zamieszkają.
Nie wiemy, co będzie. Może być taka sytuacja, że może znajdzie super prace, ale będzie musiała mieszkać w Warszawie. Jeżeli to jest ważne dla mojej żony, a u mnie będzie „A nie lubię tej Warszawy”, to kurczę i tak chciałbym spróbować – stwierdził Tomek
Pan młody bardzo się zaangażował i zadeklarował Julii swoją pomoc. Bardzo chciał jej pomóc w pisaniu CV i znalezieniu nowej pracy, niestety niezbyt dobrze mu to wszyło. Jego żona odebrała to jako krytykę swoich umiejętności, przez co nieco się wycofała
Aneta i Robert – do zakochania jeden krok
Widać było, że relacja tej dwójki rozwinęła się najbardziej spośród wszystkich par. Łapanie się za ręce, uśmiechy, czułe słówka, jednym zdaniem – wyglądali jak para z długim stażem. Aneta i Robert coraz pewniej czują się w swoim towarzystwie.
Robert, chociaż nie jest typem sportowego fana, to z uśmiechem na twarzy wybrał się z Anetą na spacer po górskich przełęczach. Podczas wycieczki rozmawiali nawet o tym, że mogliby razem zamieszkać w małej górskiej mieścinie.
Chociaż Paweł twierdzi, że nie jest romantykiem, to kiedy spędza czas z Anetą czułe gesty, przychodzą mu z taką łatwością, jak oddychanie. Widać było, że te gesty bardzo ją dotykają i pogłębiają ich więź. Każdy dzień w górach przybliżał ich do siebie.
Pojawiało się coraz więcej czułości, dotyku, a nawet słów o miłości. Cała ta atmosfera zaczęła nieco przytłaczać Anetę, która obawiała się tego, co za chwilę powie jej Rafał. Pan młody musiał wyczuć atmosferę, gdyż postanowił ją nieco rozluźnić, drocząc się ze swoją żoną.
Pewnie, że się bałam. Znamy się kilka dni, nie chce tutaj żadnych, większych słów ani mówić, ani słyszeć – wyznała
Jednak Robert postanowił ignorować nastawienie Anety. Postanowił przed nią odkryć po raz kolejny swoją romantyczną stronę i przygotował niespodziankę. Klimatyczny piknik na świeżym powietrzu zawstydził pewną siebie Anetę. Ciężko było jej przyjąć, że teraz ma przy sobie kogoś, kto będzie się o nią troszczyć.