Tragedia na planie filmu "Rust"
W trakcie zdjęć do filmu „Rust” na farmie Bonanza Creek Ranch doszło do tragicznego w skutkach incydentu. Aktor przypadkowo postrzelił dwie osoby: 42-letnią operatorkę filmową, Halynę Hutchins, oraz 48-letniego reżysera, Joela Souzę. Strzał okazał się śmiertelny dla kobiety, która zmarła po przewiezieniu do szpitala. Poszkodowany w zdarzeniu Souza opuścił już szpital.
Tragiczny finał nagrań do filmu „Rust” bardzo mocno wpłynął na aktora. Alec Baldwin od kilku dni pogrążony jest w rozpaczy, ale jednocześnie zagwarantował swoje wsparcie całej rodzinie Hutchins. Artysta był widziany na pogrzebie operatorki, gdzie okazywał pełne wsparcie jej mężowi, Mattowi, oraz 9-letniemu synowi, Androsowi. Baldwin współpracuje także z policją.
Nie ma słów, które opisałyby mój szok i smutek w związku z tragicznym wypadkiem, w którym życie straciła Halyna Hutchins – żona, matka, uwielbiana przez wszystkich koleżanka. Jestem w kontakcie z jej mężem, wspieram jego i jego rodzinę. Moje serce jest złamane – napisał w oświadczeniu.
Alec Baldwin zawiesza karierę
Piątkowe wydarzenia na planie filmu „Rust” wstrząsnęły aktorem do tego stopnia, że zdecydował się zawiesić swoją karierę. Alec Baldwin zrezygnował tym samym z udziału w kilku innych projektach filmowych. Osoba z bliskiego otoczenia artysty potwierdziła w rozmowie z People doniesienia, że aktor musi na jakiś czas odpocząć i zrezygnować z pojawiania się w przestrzeni publicznej.
To było dla niego wstrząsające przeżycie. Alec musi się wycofać i poświęcić trochę czasu dla siebie, a potem wrócić. Zawsze, gdy dzieje się coś złego, znika z przestrzeni publicznej – przekazało źródło portalowi „People”.
Informator z bliskiego kręgu przekazał dziennikarzom, że Baldwin przez wiele godzin po tragicznym incydencie był rozhisteryzowany i pogrążony w rozpaczy. Choć wszyscy wiedzą, że był to nieszczęśliwy wypadek, to odcisnął on ogromne piętno na psychice aktora.
Wszyscy zdają sobie sprawę, że to był wypadek. Mimo tego on dalej nie może się z tym pogodzić. Jest to dla niego strasznie ciężkie. Będzie musiał poświęcić trochę czasu, zanim to sobie poukłada. Teraz chce spędzać czas z bliskimi – mówi informator.
Wypadek na planie "Rust". Jak doszło do tragedii?
Jak ustalił „New York Times”, ekipa filmowa od dawna skarżyła się na fatalne warunki pracy na planie „Rust”. Wśród skarg znalazły się także te, które dotyczyły bezpieczeństwa używania broni-rekwizytów przy zdjęciach. Według medialnych doniesień na planie filmowym już wcześniej doszło do przypadkowego wypalenia broni. Z tego powodu kilka osób zrezygnowało z pracy przy filmie.
Nie wiadomo, dlaczego ostra amunicja znalazła się w rekwizycie. Niektóre hipotezy mówią, że broń poza zdjęciami miała być wykorzystywana przez członków ekipy do treningu strzeleckiego. Policja wciąż prowadzi śledztwo w sprawie przypadkowego postrzelenia dwóch osób. Do tej pory nikomu nie postawiono zarzutów. Produkcja zdecydowała się na zawieszenie do odwołania prac nad filmem „Rust”.