Mistrzowie świata lepsi od gospodarzy igrzysk
Już w pierwszej akcji spotkania zafunkcjonował ten element, którego brakowało nam w poprzednich spotkaniach - skuteczny blok. Graliśmy dobrze i nie popełnialiśmy zbyt wielu błędów, jednak nie potrafiliśmy wypracować bezpiecznej przewagi nad Japończykami. Największe problemy sprawiał nam Yuji Nishida, który skutecznie atakował z prawego skrzydła. Po jednym z jego ataków nasi rywale doprowadzili do wyrównania 17:17. Polacy w kolejnych akcjach powrócili na prowadzenie, którego nie oddali aż do końca. W ostatnich akcjach nie zawiedli Michał Kurek i Wilfredo Leon, ten ostatni swoim atakiem z lewego skrzydła przypieczętował nasze zwycięstwo w pierwszym secie 25:22.
W drugim secie dość szybko udało nam się wypracować aż pięciopunktową przewagę (11:6). Dużą zasługę w tym mieli Kuba Kochanowski i Mateusz Bieniek, którzy świetnie spisywali się w ataku. Japończycy ruszyli do odrabiania strat i z każdą akcją grali coraz lepiej. Nadal największe problemy sprawiał nam Nishida, który nie tylko dobrze atakował, ale także jego serwis sprawiał nam sporo kłopotów. W jednej z najważniejszych akcji tej partii Bartosz Kurek zaatakował w okolicach linii końcowej boiska, po wideoweryfikacji zobaczyliśmy, że piłka uderzyła w boisko. Polacy pozostali skoncentrowani do końca i tym razem także ostatni punkt w secie należał do Leona, wygraliśmy 25:21.
Trzecia partia rozpoczęła się tak, jak pierwsza, zdobyliśmy punkt po skutecznym bloku, Mateusz Bieniek świetni odczytał intencje Japończyków. Po dobrym początku partia się wyrównała, a z upływem seta Japończycy grali coraz pewniej. Po raz pierwszy rywale wyszli na prowadzenie po nieudanym ataku Bieńka (12:13). Polacy długo gonili wynik, a przy stanie 17:19 gospodarze turnieju mieli w górze piłkę na trzypunktowe prowadzenie, na szczęście dobrze zafunkcjonował nasz blok. Po asie serwisowym Wilfredo Leona udało się nam wyrównać (20:20) i czekała nas niezwykle emocjonująca końcówka. Po wspaniałym potrójnym bloku Polacy stanęli przed szansą na zwycięstwo. Po niezwykle długiej wymianie Japończycy zdołali jednak obronić piłkę meczową i znów mieliśmy remis (24:24). Podopieczni Vitala Heynena rozegrali dwie świetne akcje i skutecznym blokiem zdobyli zwycięski punkt. Wygraliśmy trzeciego seta 26:24 i całe spotkanie 3:0.
Japonia: Taishi Onodera, Akihiro Yamauchi, Yuji Nishida, Yuki Ishikawa, Masahiro Sekita, Ran Takahashi, Tomohiro Yamamoto (libero)
Polska: Bartosz Kurek, Wilfredo Leon, Fabian Drzyzga, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski (libero)
Kiedy kolejne spotkania Biało-Czerwonych?
Po tym spotkaniu Polacy mają na swoim koncie trzy zwycięstwa i jedną porażkę. Nasi reprezentanci zajmują pierwsze miejsce w grupie A turnieju olimpijskiego i mogą być już pewni awansu do ćwierćfinału turnieju. Ostatni mecz grupowy zostanie rozegrany 1 sierpnia o godzinie 2:00 polskiego czasu, a rywalem biało-czerwonych będzie reprezentacja Kanady.
Warto wygrać i utrzymać pozycję lidera, ponieważ do ćwierćfinału awansują po cztery najlepsze reprezentacje z obu grup, a zwycięzcy zagrają z drużynami z czwartych miejsc. Pozostałe pary zostaną wyłonione w losowaniu, ale zespoły z jednej grupy nie będą mogły trafić na siebie.