„Polski triumf” na Eurowizji w 2024 roku
Ubiegłoroczna Eurowizja zakończyła się triumfem Nemo z utworem „The Code”. Zwycięstwo szwajcarskiej propozycji było powodem dla radości również dla polskiego kompozytora Wojciecha Kostrzewy, który był jednym z autorów tej piosenki.
„Jest mi bardzo miło, że ten utwór spodobał się tak wielu osobom. Jest on wynikiem współpracy wyjątkowych osób oraz talentu Nemo. Cieszy mnie fakt, że orkiestrowe brzmienia, które dopasowałem do tego utworu, zostały docenione przez odbiorców” – mówił w zeszłym roku w rozmowie z RMF FM.
Polak znów stworzył utwór na zwycięstwo
Jak się teraz okazuje, na tym eurowizyjna przygoda Wojciecha Kostrzewy się nie zakończyła. W tym roku współtworzył dwa kolejne utwory, które w maju wybrzmią na Eurowizji. „Po raz kolejny miałem przyjemność dodać symfoniczny akcent do piosenek na Eurowizję – tym razem dla Austrii i Szwajcarii. Ogromne podziękowania dla obu wspaniałych zespołów za zaproszenie mnie. Zawsze jest zaszczytem ożywić muzykę na tak wielkiej scenie” – przekazał w swoich social mediach, jednocześnie podkreślając:
Trzymam kciuki za wszystkie biało-czerwone drużyny
Piosenki, o których mowa, to „Wasted Love” w wykonaniu JJ z Austrii oraz „Voyage” od Zoë Më ze Szwajcarii. Obie są bardzo dobrze oceniane przez eurowizyjnych fanów, a ta pierwsza uważana jest za potencjalnego zwycięzcę. W rankingu w aplikacji My Eurovision Scoreboard słuchacze dali jej pierwsze miejsce, bukmacherzy oceniają natomiast szanse Austrii na wygraną jako drugie najwyższe – zaraz po Szwecji.
Wojciech Kostrzewa na Spotify oficjalnie wymieniany jest jako jeden z głównych producentów „Wasted Love” obok Pele Loriano i Thomasa Thurnera. Co ciekawe, wśród autorów jest także Teodora Špirić, czyli Teya, reprezentantka Austrii z 2023 roku.
- Brzozowski o wyborze Steczkowskiej na Eurowizję. Tak ją ocenił
- Roxie Węgiel szczerze o Eurowizji. „To jest osoba, która może godnie reprezentować Polskę”
- Eurowizja 2025. Już wszystko jasne. Takie miejsce dali Steczkowskiej głosujący
- Radosne wieści z domu Justyny Steczkowskiej. Taka nowina tuż przed Eurowizją