fot. shutterstock.com
Mazowsze. Co robił Napoleon w Grudusku?
Grudusk to niewielka miejscowość na Mazowszu, związana z historią napoleońską. Na tamtejszym cmentarzu pochowani są żołnierze Napoleona. Dlatego jeszcze kilkanaście lat temu w bramie cmentarza widniała figurka żołnierza napoleońskiego wykonana z brązu. Widniała – bo ktoś postanowił ją sobie przywłaszczyć i zagarnąć do swojej prywatnej kolekcji. Ten stojący na wiecznej warcie żołnierz miał rzekomo budzić swoich kompanów pochowanych na tym cmentarzu na ostatnią zbiórkę.
Istnieje legenda o pobycie Napoleona w Grudusku. Według niej cesarz miał odpoczywać przed gruduskim kościołem i na pamiątkę tego wydarzenia został w tym miejscu zasadzony dąb. Drzewo istnieje do dzisiaj, ale jego wiek raczej nie sięga dwóch stuleci. Niemniej opowieści o pobycie Napoleona w tej miejscowości mogą nie być bezpodstawne, bo jak mówi historia – 31 stycznia 1807 roku cesarz podróżował z Przasnysza do Wielbarka i mógł wówczas zboczyć nieco w stronę Mławy. Mógł to jednak być np. jeden z wyższych rangą oficerów armii, który został omyłkowo wzięty przez miejscowych za sławnego Napoleona.
Ojrzeń, hrabia Kiciński i legenda o zajączku
Prawda historyczna jest taka, że w Ojrzeniu mieszkał hrabia Bruno Kiciński. Był tu także miejscowy dwór, który należał do Kicińskich do lat 20. XIX wieku. Stan dróg w tamtej miejscowości był w owym czasie fatalny. Pewnego dnia hrabia Bruno Kiciński podróżował z Przasnysza do Golan. Wtedy na rozmiękłej drodze jego pojazd ugrzązł w bagnie w miejscu gęsto zarośniętym wierzbami. Do pojazdu zaczęło się wlewać błoto, konie nie mogły ruszyć z miejsca. Zaniepokojony hrabia Kiciński postanowił się więc rozejrzeć. Nagle zauważył zachlapanego błotem zajączka. Ponieważ miał dobre serce, zrobiło mu się żal zwierzaka i wyskoczył z bryczki. Dotarł do szaraka i wyciągnął go z błota, by się nie utopił. Zajączek miał wtedy radośnie podskoczyć i usiąść na pobliskim głazie. Otrzepał się z brudu i machnął łapkami, jakby rozkazywał koniom ruszyć. Rumaki nagle cudownie ruszyły.
Na potwierdzenie tego wydarzenia na drodze z Przasnysza do Golan stoi głaz przydrożny, zwany właśnie „Zajączkiem”. Na tym głazie znajduje się wiersz:
„Przechodnie dobrodziejstwa poznacie w szarwarku
Lat trzy temu myśliwy wracając z jarmarku
W trzy konie z lekką bryczką
Gdy ulgnął w tym chrapie
Y siadłszy na kamieniu gdzie to słowa ryto
Ulęgniętego zajączka w nim łapie
Czekał, ażeby przez litość z iłu go dobyto
Wtem światło myśl podało
Którą wsparli chętni
Y gdzie dawniej wóz tonął
Dziś zwycięsko tętni”
B.H.K., 1835
B.H.K. to inicjały od Bruno hrabia Kiciński. Po powrocie do domu, po tym cudownym ocaleniu przez zajączka, hrabia Kiciński długo rozmyślał. Wtedy wpadł na pomysł budowy drogi z prawdziwego zdarzenia – bitego traktu pomiędzy Płońskiem a Przasnyszem przez Ciechanów. Droga zbudowana przez niego przetrwała do dzisiaj.
Z kamieniem „Zajączek” wiąże się też inna opowieść, która mówi, że głaz ustawiono w miejscu, gdzie miejscowy dziedzic popełnił świętokradztwo – w Wielkanoc upolował zająca. Dla odkupienia grzechów miał ufundować ten właśnie kamień. Jest też historia, według której kiedyś pod Przasnyszem jakiś hrabia zapuścił się na polowanie i na polanie zauważył zająca. Kiedy do niego strzelił, on się przemienił w gołębia. A gdy hrabia strzelił do gołębia, ten się znowu przemienił w zająca, i tak w kółko. Stąd natomiast legenda o zajączku, który skacze z kamienia na kamień i wprowadza ludzi w bagna.
fot. shutterstock.com
Opinogóra. Skąd nazwa mazowieckiej wsi?
Opinogóra leży na trzech pagórkach będących częścią Wysoczyny Ciechanowskiej. Jej nazwa rzekomo pochodzi od nazwiska Opin. Taką wersję podawał Zygmunt Krasiński w swoim młodzieńczym poemacie „Pan trzech pagórków”. Autor był z Opinogórą bardzo związany. W poemacie pisał, że w zamierzchłej przeszłości na opinogórskich wzgórzach osiadł krwawy książę słowiański Opin, który atakował sąsiednie plemiona. Wydaje się jednak, że Opin był jedynie wytworem wyobraźni Krasińskiego, bo prawdziwa historia milczy o postaci o takim nazwisku. Jednak taka wersja powstania nazwy Opinogóra przyjęła się powszechnie – z niewielką różnicą, bo według tej najpopularniejszej Opin miał być księciem pruskim, a nie słowiańskim, a więc i nazwa miejscowości miała być pochodzenia pruskiego, nie słowiańskiego.