Ten chrząszcz znów pojawił się w całej Polsce. Lepiej go nie dotykaj

Ten chrząszcz znów pojawił się w całej Polsce. Lepiej go nie dotykaj, fot. Shutterstock
Od niedawna w lasach, na polach i łąkach można spotkać oleicę krówkę. To chrząszcz, którego lepiej zostawić w spokoju. Zaniepokojony wydziela trującą ciecz, mogącą doprowadzić do podrażnień.

Oleica krówka – chrząszcz, którego lepiej nie drażnić

Oleica krówka to chrząszcz, którego czas aktywności przypada od kwietnia do czerwca. Można go spotkać na terenie całej Polski w lasach, na polach i łąkach. Nazwa tego owada wzięła się od mechanizmu obronnego, o którym warto wiedzieć, aby – dosłownie – nie doświadczyć go na własnej skórze. Kiedy oleica czuje się zagrożona, wydziela oleistą ciecz o żółtym zabarwieniu. Jej kolor to efekt kantarydyny – jednej z najsilniejszych toksyn świata przyrody. Chrząszcz co prawda nie wytwarza jej na tyle, aby doprowadzić do zagrożenia życia u człowieka, ale istnieje ryzyko przeniesienia jej w okolice błon śluzowych nosa czy oczu, co może wywołać podrażnienie. 

Co ciekawe, dawka śmiertelna kantarydyny to 30 mg w postaci czystej. Warto wiedzieć, że rozcieńczonej substancji używa się np. przy usuwaniu brodawek i tatuaży.

Oleica krówka – jak wygląda?

Oleica krówka to dość charakterystyczny chrząszcz. Długi na maksymalnie 3,5 centymetra, z grubym odwłokiem. Zwykle osobniki są w całości czarne, choć czasami wyraźnie dostrzegalny jest ciemnogranatowy lub ciemnofioletowy połysk. Spotkamy go zwykle w miejscach mocno nasłonecznionych, szczególnie na polanach i łąkach porośniętych trawą. Jeśli spotkasz na swojej drodze oleicę krówkę, po prostu ją omiń. Nie szturchaj jej patykiem, nie bierz na ręce i oczywiście nie zabijaj. Pamiętaj, że spotkanie tego okazałego owada to prawdziwe szczęście.

Zobacz także