Serial „Ranczo” to niekwestionowany hit Telewizji Polskiej. Perypetiami mieszkańców Wilkowyj żyli wszyscy i choć ostatni odcinek wyemitowano blisko dekadę temu, sentyment wśród widzów pozostał.
Co dalej z serialem „Ranczo”? Czy fani doczekają się kontynuacji?
Fani „Rancza” od niemal dziesięciu lat cierpliwie czekają, żeby poznać dalsze losy mieszkańców Wilkowyj. Od dłuższego czasu plotkowano na temat kolejnej części serialu, jednak jak dotąd plan nie doszedł do skutku. Scenariusz 11. sezonu jest już gotowy, na przeszkodzie stoi jednak realizator, czyli Telewizja Polska. Reżyser Wojciech Adamczyk, by nie tracić więcej czasu, postanowił doprowadzić projekt do końca według własnego pomysłu. Rozwiązaniem problemów ma stać się słuchowisko, co przekazał w rozmowie z Plejadą w lutym.
W związku z brakiem zainteresowania ze strony Telewizji Polskiej pomyśleliśmy o zamknięciu tego projektu w taki właśnie sposób – wyjaśniał reżyser.
Aktorzy wcielający się w główne role na propozycję mieli zareagować entuzjastycznie.
Pomimo wielu przeszkód, które stanęły na drodze do realizacji kolejnych odcinków, reżyser znalazł sposób, by historia Wilkowyj mogła trwać. Scenariusz 11. sezonu, autorstwa Andrzeja Grembowicza, zostanie przekształcony w wielogodzinne słuchowisko. Ta nietypowa forma pozwoli na ominięcie problemów związanych z produkcją telewizyjną i jednocześnie otworzy nowy rozdział w historii „Rancza”.
Paweł Królikowski znów w „Ranczu”? Szokujące szczegóły nowej produkcji!
Jednym z najbardziej emocjonujących aspektów powrotu „Rancza”staje się wykorzystanie nowoczesnych technologii do odtworzenia głosu Pawła Królikowskiego, który wcielał się w postać Kusego. Dzięki zgodzie jego żony, Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej, oraz współczesnym rozwiązaniom, możliwe będzie „przywrócenie” aktora do życia w nowej odsłonie serialu.
Jeżeli mamy już takie możliwości technologiczne, że można wygenerować głos aktora i będzie mógł znowu do nas przemówić, choć go nie ma, to nie widzę przeciwwskazań. Wachlarz możliwości jest ogromny. Na pewno to świetna wiadomość, skoro żona się zgodziła. Myślę, że widzowie czekają na każdą z postaci.
– mówił dla Super Expressu Piotr Pręgowski, aktor wcielający się w rolę Pietrka. „Tu nie ma się co wahać. Mam nadzieję, że to wypali” – dodał. Wątek wykorzystania głosu zmarłego Pawła Królikowskiego rozwinął w rozmowie z Plejadą, Maciej Strzembosz. Zdradził on, pomysł, jaki miałby uskutecznić próbę:
Zmarł Paweł Królikowski i sześcioodcinkowego serialu nie udałoby nam się już zrobić, ale czteroodcinkowy pewnie tak. Wpadłem na pomysł, żeby wysłać Kusego na wernisaż do Paryża i łączyć się z nim przez telefon. Dopisalibyśmy dialogi i korzystając z syntezatora dźwięku, moglibyśmy odtworzyć głos Pawła. Rozmawiałem już o tym z jego żona Małgorzatą-Ostrowską Królikowską i się zgodziła – mówił.
Fani Wilkowyj i perypetii jej mieszkańców z pewnością z niecierpliwością będą oczekiwać na premierę 11. sezonu, który ma szansę na nowo zdefiniować sposób, w jaki postrzegamy serialowe produkcje.