„TzG”: Tomasz Wygoda nie pozostawił wątpliwości. Mowa o czarnym koniu edycji

16. edycja „Tańca z gwiazdami” właśnie wystartowała! Za nami pierwszy odcinek uwielbianego przez widzów tanecznego show. Minionej niedzieli gwiazdy i tancerze rozgrzali parkiet do czerwoności, co spotkało się z pozytywnym odzewem i wysokimi notami jury. Czy w tym sezonie pojawił się „czarny koń”? Odpowiedź Tomasza Wygody nie pozostawia wątpliwości.

16. edycja „Tańca z gwiazdami”. Wyniki po pierwszym odcinku

2 marca na antenie telewizji Polsat zagościła 16. edycja kultowego już programu „Taniec z gwiazdami”. Jak zwykle, na widzów czekała dawka emocji, niespodzianek i oczywiście tanecznych popisów. W roli gospodarzy wieczoru ponownie wystąpili Paulina Sykut-Jeżyna i Krzysztof Ibisz, którzy z niezmiennym entuzjazmem wprowadzili widzów w taneczny klimat show. W pierwszym odcinku na parkiecie zobaczyliśmy zarówno cha-chę, walc angielski, jive, quickstep, paso doble, jak i walc wiedeński. Każda z par dała z siebie wszystko, aby zachwycić zarówno jurorów, jak i publiczność.

Kto jako pierwszy pożegnał się z „Tańcem z gwiazdami”? Widzowie zabrali głos
Za nami pierwszy odcinek szesnastej edycji polsatowskiego „Dancing with Stars. Tańca z gwiazdami”. Do walki o Kryształową Kulę na parkiecie stanęło dwanaście par, które oceniło jury w składzie: Ewa Kasprzyk, Iwona Pavlović, Tomasz Wygoda, Rafał Maserak. Kto jako pierwszy musiał pożegnać się z tanecznym show?

Tomasz Wygoda o czarnym koniu edycji. Wyraził się jasno

Tuż po zakończeniu emisji pierwszego odcinka nowej serii „Tańca z gwiazdami” Tomasz Wygoda podzielił się pierwszymi wrażeniami. Juror nie krył zaskoczenia poziomem prezentowanym przez uczestników. W rozmowie z RMF FM wyraźnie podkreślił, że na parkiecie 16. edycji tanecznego show pojawił się czarny koń. Czy zdradzi nam jego tożsamość?

Nie zdradzę. Czarny koń, jaki jest, każdy widzi. Rozczarowania nie ma, wręcz przeciwnie, nie myślałem, że znowu poziom sięgnie tak wysoko – niemalże zenitu. Mimo że dawaliśmy sobie czas na rozpoznanie, było dużo ocen bardzo wysokich, co świadczy o tym, że jest kilka bardzo mocnych par  mówił Wygoda.

Czy „czarny koń”, którego miał na myśli Tomasz Wygoda, dotrze do finału? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – ta edycja „Tańca z gwiazdami” zapowiada się niezwykle emocjonująco.

 

Zobacz także