Tego po Kubie Badachu nikt się nie spodziewał. „Przepraszam”

Kuba Badach niedawno dołączył do ekipy trenerów w „The Voice of Poland”. W programie nadszedł teraz czas bitew, a emocje zaczęły sięgać zenitu. Muzyk nie miał innego wyjścia.

Kuba Badach w „The Voice of Poland 15”

Pojawienie się Kuby Badacha w piętnastej edycji „The Voice of Poland” wywołało ogromne poruszenie zarówno w mediach, jak i wśród fanów talent show. Z każdym tygodniem emocje stają się większe, a wokalista coraz rzadziej przebiera w słowach. Nie kryje, że ma wielkie oczekiwania wobec uczestników programu.

Kuba Badach nie mógł milczeć w „TVoP”

W nadchodzącym odcinku, w którym widzowie będą mogli obejrzeć ostatnie starcia na muzycznym ringu, Kuba Badach bez ogródek wypowiedział się na temat występu uczestniczek z drużyny Michała Szpaka.

„Muszę być trochę brutalny, bo przez to, że utwór był podany dosyć mocno i sporo partii śpiewałyście na granicy krzyku, w pewnym momencie po prostu tęskniłem za tym, żeby usłyszeć, jak brzmicie tak 30% lżej, żebym mógł się skupić na waszej barwie, a nie na myśleniu o tym, czy nie robicie sobie przypadkiem krzywdy” – ocenił wokalne popisy jednego z duetów. Za chwilę niewzruszony kontynuował:

Przepraszam, ale w pewnym momencie odwróciłem się w stronę zespołu i wsłuchiwałem się, jak Lutek (perkusista „The Voice of Poland” – przyp. red.) znakomicie gra na bębnach.

Nie jest to pierwszy raz, kiedy Kuba Badach musiał mocno skrytykować uczestników, odsłaniając nieznaną wcześniej uczestnikom programu twarz. „Było dobrze, a w dwóch słowach: niedobrze. Teraz pierwszy raz widzicie tę moją twarz, która też jest prawdziwa, ona świadczy o tym, że ja podchodzę do muzyki bardzo, bardzo poważnie” – mówił w jednym z ostatnich odcinków.

Kuba Badach pokazał „prawdziwą twarz” w „The Voice of Poland”. Za chwilę zaczął przepraszać
Podczas pierwszych bitew piętnastej edycji „The Voice of Poland”, które widzowie zobaczą w sobotę 12 października, Kuba Badach odsłonił swoją drugą twarz. Wcześniej publiczność takiego go nie znała. Trener nie przebierał w słowach. Na koniec zaczął przepraszać.

Źródło: materiały prasowe

Zobacz także