Głośny rozwód i olbrzymie alimenty
82-latka sławę zyskała w latach 90. za sprawą głośnego rozwodu. W wyniku rozprawy udało jej się otrzymać niebagatelną kwotę 2,5 miliarda dolarów w ramach ugody. To nie wszystko – roczne alimenty, jakie wynegocjowała w sądzie, miały sięgać 100 milionów dolarów rocznie. Według kobiety rozpad jej małżeństwa był wynikiem romansów, z którymi Alec Wildenstein obnosił się publicznie.
„Myślała, że może naprawić swoją twarz jak mebel”
Wraz z rozwijającą się karierą Jocelyn mnożyły się spekulacje na temat zmian zachodzących w jej wizerunku. Plotki uderzały głównie w jej męża, który miał prowokować żonę do kolejnych operacji plastycznych. W wywiadzie z 1998 roku dla Vanity Fair stanowczo zaprzeczał informacjom jakoby jego osobiste preferencje miałyby wpływać na decyzję kobiety.
Ona była szalona. Zawsze dowiadywałem się ostatni. Myślała, że może naprawić swoją twarz jak mebel. Skóra tak nie działa. Ale ona nie słuchała – powiedział.
Sama zwolenniczka chirurgii plastycznej w przeszłości tłumaczyła swoje metamorfozy chęcią dopasowania się pod gust męża. Jak twierdziła, Alec „nienawidzi przebywać ze starymi ludźmi”. Niedługo później w wywiadzie dla Vanity Fair starała się złagodzić wcześniejszą wypowiedź słowami:
Nigdy mnie nie naciskał... Nie, cały czas mówił mi, że wyglądam bardzo młodo.
– powiedziała, dodając: „Aż do dnia, w którym nie wyglądasz już wystarczająco młodo”.
W przeszłości była naturalną pięknością
Szwajcarska celebrytka Jocelyn Wildenstein uczciła święto swojej córki Diane. W mediach społecznościowych zamieściła zdjęcie, które ujawnia jej naturalne oblicze.