Celine Dion w żałobie. „Mam złamane serce”

Celine Dion podzieliła się w sieci bardzo osobistym wpisem. Opowiedziała w nim o żałobie, którą przeżywa w związku z niedawną śmiercią swojego przyjaciela, również związanego z branżą muzyczną. Quincy Jones odszedł 3 listopada. Miał 91 lat.

Celine Dion wspomina zmarłego muzyka

Celine Dion, kanadyjska wokalistka, której utwór „My Heart Will Go On” znalazł się na ścieżce dźwiękowej do filmu „Titanic”, przeżywa żałobę. W mediach społecznościowych udostępniła zdjęcia, na których obecny jest niedawno zmarły Quincy Jones. W poście artystka napisała o ogromnym bólu, który odczuwa w związku ze śmiercią „przyjaciela, jedynego w swoim rodzaju geniusza muzycznego.

Mam złamane serce – zaczęła wpis.

„Miałam zaszczyt pracować z Quincym i to było spełnienie marzeń. Podczas naszych sesji wykazywał się niezwykłą muzyczną intuicją. (…) Quincy zawsze wiedział dokładnie, czego każda piosenka potrzebuje” – napisała w poście Celine.

W sekcji komentarzy odezwała się też Nicole Scherzinger, znana m.in. z zespołu Pussycat Dolls. Napisała: „bardzo ci dziękuję za podzielenie się tym”.

Kim był Quincy Jones?

3 listopada zmarł słynny producent muzyczny i kompozytor Quincy Jones. Mężczyzna był niezwykle wszechstronnym artystą i współpracował z najważniejszymi nazwiskami w branży muzycznej – wyprodukował piosenkę „Beat It” Michaela Jacksona czy album „Bad” tego samego wokalisty. Z Celine miał okazję pracować m.in. w 2006 roku przy utworze „I Knew You Love Me”.

W trakcie swojej kariery był wielokrotnie nagradzany – otrzymał 28 statuetek Grammy, a nominacji miał aż 80. W 1991 dostał także Grammy Legend Award, która przyznawana jest artystom, którzy mieli znaczący wpływ na światową scenę muzyczną.

Quincy Jones nie żyje. Legendarny muzyk miał 91 lat
Zagraniczne media przekazały bardzo przykre wieści. Zmarł Quincy Jones, słynny producent muzyczny i kompozytor, który pracował m.in. z Michaelem Jacksonem.

Zobacz także