Nowa miłość Sylwii Grzeszczak. Zadeklarowała oficjalnie

Sylwia Grzeszczak jakiś czas temu odkryła nową miłość, o czym nie wszyscy fani jej działalności muzycznej wiedzieli. Teraz artystka o wszystkim przypomniała i zdecydowała się na poważną deklarację. Nie zostawiła tym samym wątpliwości, co dalej z odkrytą w ubiegłym roku pasją.

Sylwia Grzeszczak – życie prywatne

Choć w branży muzycznej obecna jest od wielu lat, o życiu osobistym Sylwii Grzeszczak wiadomo niewiele ponad to, czym piosenkarka sama zechce podzielić się z fanami. 35-letnia obecnie gwiazda od zawsze pilnie strzeże swojej prywatności, dlatego gdy we wrześniu zeszłego roku poinformowała o rozstaniu z mężem, wszyscy byli w wielkim szoku, bo wcześniej do przestrzeni medialnej nie przedostawały się żadne sygnały sugerujące, że tak może się stać.

Sylwia Grzeszczak i Marcin „Liber” Piotrowski, którzy byli małżeństwem od 2014 roku, o rozstaniu poinformowali we wspólnym oświadczeniu i od tamtej pory nie chcieli więcej zabierać głosu w tej sprawie – również z uwagi na dobro córki, prawie 9-letniej już Bogny.

„Przyjaźnimy i szanujemy się! Nadal pomagamy sobie w pracy i wychodzimy wspólnie na scenę (…). Przeżyliśmy razem wiele szczęśliwych lat. Jesteśmy rodzicami, mamy najwspanialszy skarb w życiu! Ukochaną i najważniejszą dla nas Bognę. To dla niej chcemy być najlepszą wersją siebie” – zapewniali przed rokiem.

Już kilka miesięcy temu w mediach pojawiły się doniesienia, jakoby Liber znalazł nową partnerkę. Ostatnio zaś podobne wieści zaczęły krążyć na temat Sylwii, która łączona jest z Maciejem Buzałą, wcześniej związanym m.in. z Blanką Lipińską. I raper, i piosenkarka posiadający wspólną córkę pozostawiają spekulacje na temat ich spraw sercowych po rozstaniu bez komentarza.

Sylwia Grzeszczak odkryła nową miłość

Sylwia Grzeszczak nie komentuje ostatnich doniesień, ale też specjalnie nie ukrywa, co obecnie się u niej dzieje. Artystka pochwaliła się właśnie fanom, że wraca do odkrytej już jakiś czas temu pasji. Miłością do lotnictwa zapałała w ubiegłym roku. Przyznawała wówczas, że było jej to po prostu pisane, bo pochodzi z lotniczej rodziny.

Zaczęłam latać dosłownie kilka tygodni temu. Wydaje mi się, że zawsze było mi to potrzebne. Kiedy byłam jeszcze mała, a leciał samolot w kierunku naszego bloku, bo mieszkaliśmy blisko lotniska, zawsze wymawiałam jakieś życzenie. Widząc już z daleka świecącą się lampkę samolotu, prosiłam Boga, żeby ten samolot mnie zabrał i spełnił moje marzenia – mówiła „Vivie”.

Teraz piosenkarka znów pochwaliła się na Instagramie nagraniami z lotniska, których ostatnio wrzucała mniej niż wcześniej. Jednocześnie zapowiedziała wielki powrót. Ci, którzy zastanawiali się, co dalej z lotniczym hobby Grzeszczak, nie powinni mieć już żadnych wątpliwości.

Za moment wracam ostro do nauki latania – deklaruje gwiazda.

fot. Instagram/@sylwia_grzeszczak_official

Zobacz także