Maryla Rodowicz pozostaje aktywna zawodowo, a swoich fanów zaskakuje coraz to nowszymi projektami. W ostatnim czasie piosenkarka w duecie z Roksaną Węgiel odświeżyła kultowy utwór „Damą być”, który spotkał się z niezwykle ciepłym obiorem. Sylwetka zaprezentowana przez 78-letnią gwiazdę zachwyciła fanów.
Maryla Rodowicz przeszła metamorfozę
O swojej spektakularnej metamorfozie wokalistka opowiedziała w wywiadzie dla portalu Fakt. Gwiazda zaznaczyła, że jej wygląd jest efektem odpowiedniej diety, snu i aktywności, a mimo to wielu złośliwych zarzuca jej korzystanie z zabiegów medycyny estetycznej, którym ona kategorycznie zaprzecza. Przy okazji zapewniała, że w temacie odchudzania nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, wręcz przeciwnie - chce to kontynuować.
Staram się o siebie dbać. Schudłam już (prawie - przyp. red.) 20 kilo, ale chciałabym jeszcze troszkę zrzucić, tak z 5, 6... - mówiła.
„Jestem niewolnicą swojego wyglądu”
Maryla Rodowicz schudła 17 kg, ale to nie jest jej ostatnie słowo! Artystka planuje zrzucić jeszcze trochę. Decyzję o tym, by zadbać o formę, podjęła przede wszystkim ze względu na problemy zdrowotne. Wokalistka po specjalistycznym leczeniu zdecydowała się odciążyć swoje kolana, choć wcale nie ukrywa, że względy estetyczne również odegrały w tym procesie niebagatelną rolę. W „Dzień dobry TVN” przyznała, że przez swoją karierę sceniczną stała się „niewolnicą swojego wyglądu”, a wokół różnego rodzaju diet kręciło się całe jej życie, jednak dopiero problemy zdrowotne zmobilizowały ją do prawdziwej walki z kilogramami.
78-latka zdradziła także, że przez problemy z kolanami musiała porzucić tenis, do którego jak najprędzej chciałaby wrócić. Ma na to sposób – przed telewizorem postawiła rowerek stacjonarny i tym samym, łącząc przyjemne z pożytecznym, walczy, by móc ponownie stanąć na korcie.