Krzysztof Krawczyk zmarł w wieku 74 lat
Artysta trafił do szpitala z powodu zakażenia koronawirusem. Jego stan poprawił się, dzięki czemu mógł wrócić do domu. Wtedy nikt się nie spodziewał, że są to jego ostatnie dni. Kiedy wszystko zdawało się iść ku dobremu, w Poniedziałek Wielkanocny, Krzysztof Krawczyk zasłabł. Mimo że 74-latek szybko trafił do szpitala, jego życia nie udało się uratować. Bezpośrednią przyczyną śmierci nie był koronawirus, a choroby współistniejące. Zmarł 5 kwietnia 2021 roku.
Ostatnia wola artysty
W lipcu tego roku, jego przyjaciel i menadżer - Andrzej Kosmala, ujawnił ostatnią wolę wokalisty, którą zamierzał doprowadzić do skutku. Największym zmartwieniem były wtedy według niego komentarze ludzi, a jak się okazało, to nie one stały się powodem komplikacji. Na drodze do spełnienia życzenia króla polskiej piosenki stanął jego syn.
Krzysztof Krawczyk przed śmiercią zaplanował sobie, że spocznie obok rodziców i brata, którzy pochowani są w Łodzi. Wdowa po zmarłym muzyku od lat troszczy się o nagrobki teściów, jednak obawia się, że niedługo nie starczy jej sił na podróżowanie do oddalonego od Grotnik miasta. Znalazła więc rozwiązanie, na które nie chce przystać jej pasierb.
Stosunki pomiędzy Ewą a Krzysztofem Igorem od lat są napięte
Żona Krzysztofa Krawczyka i jego syn od dawna procesują się o spadek po artyście. Choć w testamencie piosenkarz wszystko przekazał ukochanej, junior uważa, że były dwa testamenty i walczy o pieniądze po ojcu. Sprawa wciąż jest w toku, a żeby tego było mało, strony nie mogą dojść do porozumienia w kwestii ostatniej woli zmarłego.
64-latka podzieliła się z „Faktem” swoimi planami dotyczącymi ekshumacji i przeniesienia szczątków rodziców słynnego piosenkarza. Zgodnie z prawem, do przeprowadzenia takiego działania potrzebna jest zgoda wszystkich uprawnionych osób, a Krzysztof Igor Krawczyk, wyraźnie sprzeciwia się tej decyzji.
Sprawa może skończyć się w sądzie
Zbigniew Rabiński, bliski współpracownik i przyjaciel rodziny Krawczyków, poproszony o komentarz, nie krył oburzenia:
Igor się na to kategorycznie nie zgadza, a to on jest najbliższą żyjącą osobą w linii. Liczy się to, co w sercu, a nie na pokaz. On bardzo kochał babcię, to ona jako jedyna się nim opiekowała po wypadku i chce by była w Łodzi, a nie w Grotnikach, gdzie nie jest mile widziany - powiedział dla „Faktu”.
Ewa Krawczyk ze względów praktycznych liczyła na zrozumienie. „Przykre to, co słyszę. Igor sam nie bywa na cmentarzu, nie dba o nagrobki, nie zapala świeczki, nie modli się tam. Ale innym nie pozwoli zadbać o to, by groby były czyste i piękne” - wyznała. Nie wyklucza, że sprawa może trafić do sądu. Jak twierdzi, posiada nagranie, na którym jej mąż wyraża wolę, aby jego rodzice spoczywali obok niego w Grotnikach.