W poniedziałek po południu media o biegła przykra informacja — nie żyje Józef Schmidt. Polak odszedł w wieku 89 lat, pozostawiając po sobie niebagatelny dorobek. Dwukrotny mistrz Europy, rekordzista świata i zdobywca dwóch złotych medali w trójskoku na igrzyskach olimpijskich.
Podwójna tragedia
Jak donoszą media zmarł we własnym domu we wsi Zagozd koło Drawska Pomorskiego. Sportowiec przegrał walkę z nowotworem. To podwójna tragedia dla rodziny, bowiem tydzień wcześniej odeszła jego żona, Łucja.
Józef Szmidt — legenda trójskoku
Urodzony 28 marca 1935 roku w Miechowicach, początkowo miał zostać sprinterem, ale ostatecznie wybrał trójskok i pod opieką trenera Tadeusza Starzyńskiego osiągnął sukcesy, które przeszły do historii.
5 sierpnia 1960 roku, na Stadionie Leśnego w Olsztynie, Józef Szmidt, dokonał czegoś, co na zawsze zapisało go w annałach sportu. Przekroczył magiczną granicę 17 metrów w trójskoku, bijąc rekord świata, należący do Rosjanina Olega Fiedosiejewa, o 33 centymetry.
Pierwsze złoto, Rzym 1958 rok
Jego wyczyn na olsztyńskim stadionie nie był pierwszym sukcesem. W 1958 roku, podczas mistrzostw Europy w Sztokholmie, Szmidt zdobył złoto, ustanawiając rekord Polski i rekord mistrzostw Europy wynikiem 16,43 m. Kilka tygodni po rekordzie w Olsztynie, triumfował także na igrzyskach olimpijskich w Rzymie, gdzie z rekordem olimpijskim 16,81 m pokonał reprezentantów ZSRR.
Drugie złoto, Tokio 1964 rok
Nie spoczął na laurach. Mimo poważnej operacji kolana, przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio w 1964 roku, pokazał niezwykłą determinację. Jego zwycięski skok na odległość 16,85 m ponownie ustanowił rekord olimpijski i upokorzył konkurentów z ZSRR.
Fot. Japonia Tokio 16.10.1964. Letnie Igrzyska Olimpijskie. Na zdjęciu: Polak Józef Szmidt w trójskoku/PAP
Józef Szmidt, unikający rozgłosu, ostatnie lata życia spędził w Zagoździe koło Drawska Pomorskiego, gdzie hodował kozy. Mimo skromności jego osiągnięcia na zawsze zapisały go w historii polskiego sportu. Kilka lat temu został honorowym obywatelem Olsztyna, a jego nazwisko pozostaje symbolem niezłomności i talentu sportowego.