Świat żegna ikonę bluesa
W wieku 90 lat odszedł John Mayall. Mistrz był twórcą zespołu Bluesbreakers, w którym grę na gitarze doskonalił m.in. Mick Taylor, zastępca Briana Jonesa z The Rolling Stones. Weteran gatunku, swoją złotą erę przeżywał w latach 60. XX w., inspirując przy tym całe pokolenia artystów. Mayall, znany jako mentor takich gwiazd jak Eric Clapton, Peter Green zmarł w swoim domu w Kalifornii.
Odszedł w otoczeniu najbliższych mu osób. Prywatnie był ojcem szóstki dzieci, doczekał się siedmiu wnucząt, a także czterech prawnuków, przez które był otoczony miłością. Wiadomo, że chorował, jednak konkretna przyczyna śmierci nie została podana do wiadomości publicznej.
John Mayall zmarł 22 lipca
John Mayall był nie tylko wybitnym muzykiem, ale także pionierem, który jako jeden z pierwszych białych artystów sięgnął po korzenie bluesa, tworząc unikalny styl blues rocka. Jego zespół, The Bluesbreakers, stał się legendą, a album „Blues Breakers with Eric Clapton” jest uznawany za jeden z najlepszych brytyjskich albumów bluesowych wszech czasów.
Był dwukrotnie nominowany do nagrody Grammy, w 2005 roku został odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego za swoje zasługi dla muzyki. W 2024 roku wprowadzono go do Rock & Roll Hall of Fame, co tylko potwierdza jego ogromny wkład w rozwój muzyki popularnej.
Pozostawił po sobie nie tylko bogatą dyskografię, ale także niezliczoną liczbę muzyków, którzy pod jego wpływem rozpoczęli swoje kariery. Jego śmierć jest wielką stratą dla świata muzyki, ale jego twórczość będzie żyła wiecznie.