Daniel Craig jako James Bond
Daniel Craig zagrał w pięciu filmach o Jamesie Bondzie od 2006 do 2021 roku. Aktor zamknął swoją przygodę z tą postacią filmem „Nie czas umierać”, który kończy się śmiercią jego bohatera.
Craig, który miał ponad 30 lat, gdy został obsadzony jako Bond, powiedział BBC w 2022 roku, że nie żałuje swojej decyzji o zaprzestaniu grania agenta 007, podkreślając, jak intensywne i wyjątkowe były to dla niego lata: „Miałem niesamowicie szczęśliwe 17 lat mojego życia, robiąc to. Chcę teraz spędzić kolejnych 20 lat, starając się odłączyć od tej postaci. Miałem tę możliwość zakończyć to tam, gdzie chciałem”.
Craig wyraźnie daje znać, że nie tylko zakończył swoją misję jako Bond, ale także zamierza skupić się na innych projektach, m.in. na serii „Na noże” w reżyserii Riana Johnsona. Trzeci film z serii, zatytułowany „Wake Up Dead Man,” ma zostać wydany w przyszłym roku.
Kogo Daniel Craig widziałby jako swojego następcę?
Przed Craigiem, Jamesa Bonda grali Sean Connery, David Niven, George Lazenby, Roger Moore, Timothy Dalton i Pierce Brosnan. Seria filmów 007 ma być kontynuowana z nowym aktorem w tytułowej roli.
W rozmowie z Variety Craig został zapytany, kogo widziałby w roli przyszłego Jamesa Bonda. Aktor śmiejąc się, odpowiedział bez wahania:
Nie obchodzi mnie to.
Craig pozostawił tę postać za sobą, a casting przyszłego Bonda nie jest czymś, co zaprząta jego myśli.
Poszukiwania nowego Jamesa Bonda trwają
Chociaż Daniel Craig nie chciał wskazać swojego faworyta, to fani i producenci wciąż poszukują następcy, który sprosta wyzwaniu. Jennifer Salke, szefowa Amazon MGM Studios, która nadzoruje prace nad przyszłymi produkcjami o Bondzie, podkreśliła, że współpraca z głównymi producentami serii, Barbarą Broccoli i Michaelem G. Wilsonem, przebiega zgodnie z planem. „Istnieje wiele ciekawych pomysłów na obsadzenie tej roli” – przyznała Salke w wywiadzie dla The Guardian.
Od dłuższego czasu w mediach pojawiają się spekulacje na temat tego, kto może wcielić się w Jamesa Bonda. Jednym z głównych kandydatów wydaje się być Aaron Taylor-Johnson, znany m.in. z filmów „Bullet Train”, „Anna Karenina” czy „Avengers: Czas Ultrona”. Aktor podobno otrzymał już oficjalną ofertę, a Pierce Brosnan, były Bond, wyraził publicznie swoje poparcie dla Taylor-Johnsona, opisując go jako osobę „posiadającą talent i charyzmę potrzebną do odegrania tej roli”. Mimo braku oficjalnych informacji, wydaje się, że Taylor-Johnson to jedna z najbardziej prawdopodobnych opcji.
- Afera o „Diunę”. To dlatego Quentin Tarantino nie obejrzał nowego filmu o Paulu Atrydzie
- Znany z „Titanica” aktor jest nie do poznania. Wcielił się w Marlona Brando
- Gwiazda Netflixa w dosadnych słowach o Donaldzie Trumpie. Dostało się też jego wyborcom
- Ariana Grande błyszczała na premierze „Wicked”. Piosenkarka założyła 100 karatów diamentów