Bob Newhart, syn hydraulika z chicagowskiego przedmieścia, nie zawsze myślał o karierze w show-biznesie. Po ukończeniu studiów z zakresu biznesu na Loyola University w 1952 roku Newhart służył przez dwa lata w armii podczas wojny koreańskiej, a następnie zapisał się na studia prawnicze. Jednak to właśnie wtedy, gdy zdecydował się porzucić edukację na rzecz sceny, zaczęła się kształtować jedna z najbardziej niezapomnianych postaci w historii komedii.
Rewolucja w stand-upie
Newhart wprowadził do stand-upu coś, czego wcześniej nie było – długie, opowiadane historie przeplatane serią zabawnych uwag, zamiast jednego, mocnego żartu na koniec. To właśnie ten styl sprawił, że zyskał miano pioniera i został doceniony przez szeroką publiczność. Jego pierwszy album komediowy, "The Button-Down Mind of Bob Newhart", stał się pierwszym w historii albumem komediowym, który znalazł się na szczycie listy sprzedaży.
Kariera Newharta nie ograniczała się jedynie do stand-upu. Z biegiem lat stał się gwiazdą telewizji, dzięki takim produkcjom jak "The Bob Newhart Show", a także zagościł na dużym ekranie, m.in. w klasycznym filmie świątecznym "Elf" oraz w popularnym serialu "The Big Bang Theory".
Pożegnanie legendy
Wiadomość o śmierci Newharta poruszyła nie tylko fanów, ale i współpracowników. Judd Apatow, Kaley Cuoco, Paul Feig, Jamie Lee Curtis – to tylko niektóre z gwiazd, które pożegnały komika, podkreślając jego talent, serdeczność i niezapomniany wkład w świat rozrywki. Newhart, który nigdy oficjalnie nie przeszedł na emeryturę, pozostawił po sobie nie tylko bogate dziedzictwo artystyczne, ale i rodzinę – czwórkę dzieci oraz wnuków. Jego żona, Virginia “Ginnie” Newhart, odeszła na początku tego samego roku.