Początkiem tygodnia na jednej z warszawskich ulic doszło do nieprzyjemnego w skutkach zdarzenia. W drodze do studia nagraniowego ojciec Viki Gabor wdał się w awanturę z innym kierowcą. Początkowa sprzeczka doprowadziła panów do rękoczynów, w związku z czym 53-letni Dariusz Gabor trafił do szpitala. Napastnik nie odpuścił również 16-latce, którą potraktował gazem pieprzowym. Na miejsce wezwano funkcjonariuszy policji.
Do dwóch lat pozbawienia wolności
Dariusz Gabor, chcąc ominąć korek, próbował zmienić pas, przekraczając przy okazji linię ciągłą. W związku z niedozwolonym manewrem doprowadził do zablokowania ruchu. Posunięcie rozwścieczyło kierującego innym pojazdem 34-latka, który wysiadł z samochodu i postanowił wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę. Ojciec wokalistki został pobity, przez co trafił do szpitala. Natomiast artystka, po ataku gazem pieprzowym, musiała udać się do poradni okulistycznej. Aktualnie rodzina dochodzi do siebie, o czym Viki informowała w oświadczeniu na swoim Instagramie.
Jak dowiedział się portal Pudelek — właśnie zakończyły się czynności wyjaśniające. 34-latek, który dopuścił się ataku, usłyszał zarzut z art. 155 KK, według którego sprawcy może grozić do 2 lat więzienia. Na razie sprawca został zwolniony do domu – powiedział st. post. Rafał Wieczorek.
„Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2” – art. 155 KK.
Z ustaleń wynika, że ojciec wokalistki w tym wypadku również nie był bez winy. Przekroczenie linii ciągłej jest wykroczeniem drogowym, za które przysługuje mandat i punkty karne.