4-letni owczarek niemiecki trafił do schroniska dla zwierząt w Kenilworth. Tam zostało mu nadane imię Caleb. Pies nie był jednak skory do zabawy i nie reagował na wydawane mu komendy i polecenia. Pracownicy placówki myśleli, że to efekt traumy. „W pierwszej chwili myśleliśmy, że brak jego reakcji jest spowodowany zmianą otoczenia i nowymi warunkami w schronisku” – mówi Sandra Foulds, opieku
Sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy w brytyjskim schronisku pojawił się mieszkający na Wyspach obywatel Polski. Gdy Caleb usłyszał język polski, od razu się ożywił. „Kiedy mówi się do niego po polsku, naprawdę chce pokazać swoje sztuczki” – mówi opiekunka zwierzęcia.
Caleb wciąż nie znalazł domu, jednak w pomoc w znalezieniu mu nowej rodziny zaangażowały się dziesiątki osób – z byłym ministrem spraw zagranicznych na czele. „Czy któryś z rodaków na Wyspach nie powinien przygarnąć polskiego psa patriotę, który nie dał się wynarodowić?” – napisał na Twitterze Radosław Sikorski.
Czy któryś z Rodaków na Wyspach nie powinien przygarnąć polskiego psa patriotę, który nie dał się wynarodowić? pic.twitter.com/c0eCCknJPU
— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) June 16, 2017