Filip Chajzer ma za sobą traumatyczne doświadczenia. W 2015 roku stracił swojego pierwszego syna Maksymiliana, który zginął w wypadku samochodowym, podróżując ze swoim dziadkiem. „Straciłem moje dziecko. Syna, którego kochałem nad wszystko na świecie. Moje życie właśnie straciło sens” – pisał wtedy na Facebooku.
Teraz do mediów dotarła wiadomość, jakoby dziennikarz miał oczekiwać przyjścia na świat kolejnego potomka. Jak podał „Super Express”, Filip Chajzer i jego partnerka Małgorzata Walczak, z którą jest w związku od kilku lat, spodziewają się dziecka. Tabloid zacytował nawet wypowiedź Zygmunt Chajzera, który miał skomentować tę nowinę następująco: „No podobno tak ma być... że Filip spodziewa się dziecka. Ja się bardzo cieszę. Jestem bardzo szczęśliwy, że będę dziadkiem, bardzo”.
Okazuje się, że „Super Express” posunął się do oszustwa, zmyślając cytat Zygmunta Chajzera. To rozwścieczyło jego syna, który skomentował te doniesienia na swoim Facebooku, nie szczędząc ostrych słów.
„A odpier…olcie wy się z tego „Super Expressu” raz na zawsze!” – grzmi dziennikarz.
„Zachwycona redakcja tej szmaty będzie pisać o tym co ja czuję i wymyślać rozmowę z moim ojcem, żeby uwiarygodnić swoje plotkarstwo. Boże, widzisz i nie grzmisz. Przypomnieć wam, hieny, jak śledziliście mnie w drodze na pogrzeb?” – ostro komentuje Chajzer, pytając:
„Co teraz? Ustawicie swoich szmaciarzy na porodówce? Słabo mi się robi na widok tego szajsu. Za wszystkie gratulacje, po tej publikacji bardzo dziękuję. Marzyłem o jak najdłuższym zachowaniu prywatności bo to dla mnie bardzo ważny czas. Niestety ten celebrycki szmatławiec wie lepiej co jest dla mnie dobre. Ostrzegam, że będę bronić prywatności w tej materii niezwykle stanowczo”.
