Głos w sprawie konfliktu ukraińsko-rosyjskiego zabrał organizator konkursu – Europejska Unia Nadawców Telewizyjnych. Na oficjalnym fanpage’u EBU na Facebooku opublikowano stanowisko Unii:
Aby nie zaogniać konfliktu na linii Kijów – Moskwa, organizatorzy zdecydowali, że reprezentantka Rosji weźmie udział w półfinale i ewentualnie finale konkursu w Kijowie, jednak nie stawi się w stolicy Ukrainy osobiście. Występ Juliji Sajmołowej zarówno w półfinale jak i w ewentualnym finale, będzie transmitowany przez łącze satelitarne. Rozwiązanie takie ma zapobiec upolitycznienie konkursu. Sytuacja ta jest precedensem w ponad 60-letniej historii Konkursu Piosenki Eurowizji. "Zaoferowaliśmy stacji Pierwyj Kanał (nadawca rosyjski, przyp. red.) transmisję występu Juliji przez satelitę, ponieważ intencją EBU jest dopuszczenie każdego z zadeklarowanych uczestników do rywalizacji w Eurowizji, tak jak to było w poprzednich konkursach" - tłumaczył Jon Ola Sand, producent wykonawczy Eurowizji z ramienia EBU.
Ten eurowizyjny konflikt to pokłosie napiętych stosunków politycznych między obydwoma krajami. W marcu 2014 roku Rosja dokonała aneksji Krymu, który leżał w granicach Ukrainy, jednocześnie na granicy rosyjsko-ukraińskiej ciągle toczą się walki między separatystami dążącymi do przyłączenia części terytoriów do Rosji, a ukraińską armią. Ten konflikt ma oczywiście odbicie nie tylko w świecie polityki, ale także kultury i rozrywki.
Do eurowizyjnych utarczek między Rosją a Ukrainą doszło już w ubiegłym roku. Finał Konkursu Piosenki Eurowizji 2016 w Sztokholmie wygrała właśnie reprezentantka Ukrainy – Jamala. Artystka wykonała wówczas piosenkę „1944”, poświęconą tragicznym losom Tatarów krymskich w czasie II wojny światowej. Utwór poruszał między innymi kwestię deportacji ludności pochodzenia tatarskiego z Krymu w głąb Azji, nawiązywał także do aktualnej sytuacji na Ukrainie. Po wojnie, na rozkaz Józefa Stalina, Tatarzy zostali deportowani z Krymu w głąb Azji. Prawie połowa - 46 proc. - nie przeżyła deportacji. Ocalałym pozwolono na powrót dopiero w połowie lat 80. za rządów w ZSRR Michaiła Gorbaczowa. W efekcie duża część społeczności tatarskiej jest negatywnie nastawiona do władz w Moskwie.
W ubiegłym roku przedstawiciele władz Rosji protestowali przeciwko udziałowi Jamali z tą piosenką w konkursie, powołując się na zapis w regulaminie, który wyklucza z konkursu piosenki zaangażowane politycznie. Jamala jednak zaśpiewała w Sztokholmie, a po zwycięstwie prezydent Ukrainy Petro Poroszenko nadał piosenkarce tytuł Bohatera Ukrainy.