Natasza Urbańska chce reprezentować Polskę na Eurowizji
Natasza Urbańska to prawdziwa weteranka polskich preselekcji do Eurowizji. O reprezentowanie Polski ubiegała się już wielokrotnie – po raz pierwszy w 2007 roku z utworem „I Like It Loud”, zajmując w publicznych preselekcjach trzecie miejsce. Rok później była o włos od zwycięstwa – z „Blow Over” skończyła druga.
W 2023 roku dała spektakularny popis w koncercie „Tu bije serce Europy! Wybieramy hit na Eurowizję”, podczas wykonywania utworu „Lift U Up” zjeżdżając na scenę głową w dół. W głosowaniu była ósma. W zeszłym roku zgłosiła się natomiast do wewnętrznych eliminacji z piosenką „Who We Are”, którą jurorzy umieścili na wysokim, piątym miejscu. Nadal nie dało jej to jednak upragnionego wyjazdu na Eurowizję.
„Zgłosiłam się i ta piosenka nie przeszła nawet do dziesiątki”
Natasza niejednokrotnie powtarzała, że chce walczyć o występ na eurowizyjnej scenie do skutku. Jak się okazuje, zgłaszała do TVP więcej piosenek niż wspomniane cztery. W rozmowie z RMF FM wyznała, że parę lat temu wysyłała też do preselekcji „Let Me Lie”, nad którą pracowała z Hotelem Torino.
Mam wrażenie, że stworzyliśmy najlepszą piosenkę, jaką posiadam w swojej dyskografii – ocenia artystka.
„Ja z tą piosenką zgłosiłam się też na preselekcje do Eurowizji, ale wtedy chyba nie byłam za bardzo dobrze widziana w telewizji. To były czasy jeszcze poprzedniej władzy i ta piosenka nawet nie przeszła do dziesiątki. I ja nie wierzyłam, że to się wydarzyło. Mówię: ja chyba muszę zmienić kraj. Nie wiem, coś się musi wydarzyć, bo ta piosenka jest mega sztosem” – zdradziła nam, dodając:
„Oczywiście to jest moje zdanie, gusta są przeróżne i nie wolno z nimi dyskutować, więc szanuję oczywiście, że może komuś się to nie podobać. Ale to był taki cios dla mnie, że z taką dobrą piosenką startuję i nagle podcięte skrzydła. Bardzo to było nie w porządku, ale to się chyba innymi kluczami rozwiązywało (…). To, że ta piosenka nie przeszła, to było mocne”.
Natasza Urbańska o „Deep Six” i tegorocznych preselekcjach
Natasza szykuje się obecnie to premiery kolejnego singla. „Deep Six” ukaże się już 13 lutego. Pytana o to, czy wysyłała ten utwór na tegoroczne preselekcje, Urbańska ujawniła w rozmowie z RMF FM, że pracowała nad inną propozycją. „I nie zgłosiłam jej, bo nie byłam zadowolona z efektu” – wyznaje.
„Nowa piosenka była konkretnie robiona pod Eurowizję. Pod skórą czułam, że to nie jest ta piosenka, a nie ma się co wykładać (…). Jej nie ma, ona leży w szufladzie. Może jeszcze sięgnę po nią, po prostu będę musiała poprzerabiać (…). To rzeczywiście musi być sto procent mnie. Wiem, po co jadę na ten konkurs, z czym jadę i kim ja jestem na tym konkursie. To takie moje niespełnione jeszcze marzenie, chociaż już coraz częściej zaczynam zupełnie inaczej myśleć o tym i już coraz mniej się ciśnieniuję” – mówi na temat Eurowizji.
- Chce reprezentować Polskę na Eurowizji. Miała pokonać 40 mln uczestników w chińskim „Mam talent”
- Eurowizja 2025. Fani wybrali. Justyna Steczkowska triumfuje
- Skandal z preselekcjami do Eurowizji? „Moi prawnicy złożyli pozew”. Mamy komunikat z TVP
- Luna właśnie ogłosiła. Tak rozliczyła się z etapem Eurowizji