Do tej pory słuchacze RMF FM mogli uczestniczyć w jedenastu poetyckich spotkaniach z Sanah. Artystka po raz kolejny nadaje nowe życie poezji. Wszystko zaczęło się od „Eviva l’arte! (K. Przerwa-Tetmajer)” w duecie z Krzysztofem Zalewskim, potem była poruszająca „Elegia o… (chłopcu polskim) (K. K. Baczyński)” z Michałem Bajorem, „Kochałam Pana (A. Osiecka)” z Anną Marią Jopek, energetyczny „Maj 1939 (Z. Ginczanka)” z Melą Koteluk, „Piosenka (C. Miłosz)” z Kubą Badachem, ludowe „Jesienią” nagrane wspólnie z zespołem „Mazowsze”, „Był bal (J. Kofta)” z Natalią Szroeder, „Inwokacja (A. Mickiewicz)” z Grzegorzem Skawińskim, „Ofelia (M. Pawlikowska-Jasnorzewska)” z Kasią Nosowską i zeszłotygodniowe „Oczyszczenie” z Alicją Majewską. Teraz przyszedł czas na duet z Kasią Kowalską.
Sanah i Kasia Kowalska - „Kiedy umrę kochanie” (H. Poświatowska)
„Kiedy umrę kochanie” to kolejny wiersz, który Sanah postanowiła zaprezentować publiczności we własnej interpretacji. Tym razem do poetyckiego projektu zaprosiła artystkę, która wylansowała takie hity jak m.in. „Spowiedź”, „A to, co mam…” czy „Prowadź mnie”. W duecie z Kasią Kowalską 27-latka zaśpiewała wiersz Haliny Poświatowskiej do muzyki, którą stworzyła we współpracy z Arkiem Koperą.
„Kiedy umrę kochanie” (H. Poświatowska) - tekst
kiedy umrę kochanie
gdy się ze słońcem rozstanę
i będę długim przedmiotem raczej smutnym
czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
i naprawisz co popsuł los okrutny
często myślę o tobie
często pisze do ciebie
głupie listy - w nich miłość i uśmiech
potem w piecu je chowam
płomień skacze po słowach
nim spokojnie w popiele nie uśnie
patrząc w płomień kochanie
myślę - co też się stanie
z moim sercem miłości głodnym
a ty nie pozwól przecież
żebym umarła w świecie
który ciemny jest i który chłodny