Małgorzata Rozenek-Majdan, która szerokiej publiczności dała się poznać jako „Perfekcyjna Pani Domu”, tym razem stanęła przed wyzwaniem, które niewiele ma wspólnego z porządkami. W rozmowie z Pudelkiem gwiazda zdradziła, jak przebiega budowa posiadłości, która ma być prawdziwą „petardą”. Choć projekt jest ambitny, nie obyło się bez trudności.
Zmiany w życiu Majdanów
„Dom po prostu spędza mi sen z powiek, ale to będzie taka petarda. Oczywiście zaczęłam skromnie, na zasadzie: musisz podejść do tego odpowiedzialnie, w sposób uszyty na twoją miarę. Tylko problem jest taki, że moja miara jest «sky is the limit»” - opowiada Rozenek-Majdan. Celebrytka przyznała, że największym wyzwaniem było dla niej połączenie wszystkich elementów w spójną całość, co wymagało wielu przemyśleń i konsultacji z ekspertami. Pytana o koszty budowy, na razie nie chciała wchodzić w szczegóły.
To jest taki temat, że jeszcze nie jestem gotowa na tę rozmowę - odpowiedziała krótko.
Małgorzata Rozenek-Majdan o podziale mówi wprost
Zdecydowanie więcej emocji wzbudził jednak temat zaangażowania męża Perfekcyjnej - Radosława. Jak się okazuje, obowiązki nie dzielą się po równo.
On ma wgląd, dlatego, że jestem osobą, która lubi się dzielić tym wszystkim. Natomiast to nie jest tak, że on chce mieć wgląd. On jest tym trochę zmęczony - przyznała.
Radosław Majdan wydaje się być mniej zainteresowany detalami, takimi jak wybór odcienia podłogi czy kształtu wanny, co nie zmienia faktu, że jest ważną częścią tego projektu.